Gody na Warmii. Godami nazywało się Boże Narodzenie na Warmii.
Z przeprowadzonych badań etnograficznych Anny Szyfer wiadomo, że warmińska wigilia nie była postna, że zwyczaj łamania się opłatkiem przywiozła ze sobą napływowa ludność rodem z Wileńszczyzny. Do 1945 roku na Warmii nikt tego zwyczaju nie znał . Do końca wojny na terenie dzisiejszej Warmii mieszkali Niemcy katoliccy, Warmiacy polscy ( w szczególności w południowej Warmii-Olsztyn, Barczewo). Kiedy po zakończeniu II wojny światowej granice państwa polskiego przesunięto na zachód ludność płynąca ze wschodu i przesiedlona z poł.-wsch. zaludniła warmińską ziemię i przyniosła swoje wypielęgnowane od lat tradycje.
Ten temat na bożonarodzeniowych warsztatach był podejmowany.
Zwyczaj obdarowywania
Mówiliśmy też o zwyczaju obdarowywania, że po wybranej, warmińskiej wsi historycznie chodził zupełnie inny Mikołaj, niż ten, którego znamy dzisiaj. Historyczny warmiński Mikołaj to był warmiński lajkonik” Szemel”. Szemel był to jeździec na upozorowanym koniu , którego łeb wykonywano z drewna, obszytego skórą i osadzano na kiju. Kadłub owijano białym prześcieradłem. Szemelowi towarzyszył orszak, który najczęściej składał się z około dziesięciu osób, wśród których byli : kominiarz, baba, koza, bocian, cyganka, policjant, Żyd z brodą, żebrak, dwaj muzykanci i niedźwiedź. Orszak odwiedzał domy tylko w jednej wsi. Najstarszy sługa odpytywał pacierza, mówił: ”No dziewczoki i siurki będę pitał pacierza”. Żyd niegrzeczne dzieci wrzucał do worka.
Za odwiedziny orszaku kolędników należało zapłacić. Głowa rodziny częstowała orszak alkoholem, do koszyka baby wkładano cukierki, orzechy, jabłka, pierniki.
Choinkowe drzewko
Zamiast choinki stawiano w kącie izby snop siana lub wieszano u powały, starszą siostrę choinki, podłaźniczkę. Na stołach pojawiały się stroiki z świerkowych gałązek, wetkniętych w jabłka.
Drzewo choinkowe ma swój początek w pogaństwie, z czasem wiecznie zielone gałęzie stały się symbolem raju, którego owoce jedli Ewa i Adam. Stąd też rajskie jabłka zawieszane na choince jako ozdoby.
Choinka zaistniała w postaci, jaką znamy dzisiaj początkowo w środowisku protestanckim, w XVIII wieku, znana była wśród wysokich urzędników i zamożnych obywateli miast. Jodły były bardzo drogie i w Europie Środkowej były jeszcze rzadkością.
Dopiero w połowie XX wieku w kościołach katolickich dopuszczono choinki.
Zwyczaj ten ostatecznie wprowadził do Watykanu papież Jan Paweł II, w 1982 roku, wtedy na Placu św. Piotra w Rzymie postawiono pierwsza choinkę.
Bombka na choince
Zasadniczo pierwszymi ozdobami była biżuteria spożywcza, orzechy, pierniki itp.
A skąd wzięła się bombka?
Fakt powstania pierwszej bombki przypisuje się dmuchaczowi szkła z Lauscha w Turyngii, którego zwyczajnie nie było stać na drogie orzechy i jabłka do swojej choinki. W 1847 roku wydmuchał ustami pierwszą szklaną bombkę, a z czasem bombki z Lauscha poznała Europa i świat. Taki był początek.
Dzisiaj nie wszystkie dzieci wiedzą, co to lameta, co to „włos anielski”, a wzięło się od foliowych pasków, które świeciły się i błyszczały. Na choinkowe lampki długo trzeba było czekać, najpierw świece woskowe zdobiły choinkę, gdy wynaleziono prąd pojawiły się sznury światełek, zasilanych prądem. W Lidzbarku Warmińskim prąd mamy od 1900 roku.
Na zajęciach warsztatowych dzieci wykonywały bombkę w wizerunkiem zamku. Zabrały ją ze sobą do swoich domów.
Beata Błażejewicz-Holzhey
Ten temat na bożonarodzeniowych warsztatach był podejmowany.
Zwyczaj obdarowywania
Mówiliśmy też o zwyczaju obdarowywania, że po wybranej, warmińskiej wsi historycznie chodził zupełnie inny Mikołaj, niż ten, którego znamy dzisiaj. Historyczny warmiński Mikołaj to był warmiński lajkonik” Szemel”. Szemel był to jeździec na upozorowanym koniu , którego łeb wykonywano z drewna, obszytego skórą i osadzano na kiju. Kadłub owijano białym prześcieradłem. Szemelowi towarzyszył orszak, który najczęściej składał się z około dziesięciu osób, wśród których byli : kominiarz, baba, koza, bocian, cyganka, policjant, Żyd z brodą, żebrak, dwaj muzykanci i niedźwiedź. Orszak odwiedzał domy tylko w jednej wsi. Najstarszy sługa odpytywał pacierza, mówił: ”No dziewczoki i siurki będę pitał pacierza”. Żyd niegrzeczne dzieci wrzucał do worka.
Za odwiedziny orszaku kolędników należało zapłacić. Głowa rodziny częstowała orszak alkoholem, do koszyka baby wkładano cukierki, orzechy, jabłka, pierniki.
Choinkowe drzewko
Zamiast choinki stawiano w kącie izby snop siana lub wieszano u powały, starszą siostrę choinki, podłaźniczkę. Na stołach pojawiały się stroiki z świerkowych gałązek, wetkniętych w jabłka.
Drzewo choinkowe ma swój początek w pogaństwie, z czasem wiecznie zielone gałęzie stały się symbolem raju, którego owoce jedli Ewa i Adam. Stąd też rajskie jabłka zawieszane na choince jako ozdoby.
Choinka zaistniała w postaci, jaką znamy dzisiaj początkowo w środowisku protestanckim, w XVIII wieku, znana była wśród wysokich urzędników i zamożnych obywateli miast. Jodły były bardzo drogie i w Europie Środkowej były jeszcze rzadkością.
Dopiero w połowie XX wieku w kościołach katolickich dopuszczono choinki.
Zwyczaj ten ostatecznie wprowadził do Watykanu papież Jan Paweł II, w 1982 roku, wtedy na Placu św. Piotra w Rzymie postawiono pierwsza choinkę.
Bombka na choince
Zasadniczo pierwszymi ozdobami była biżuteria spożywcza, orzechy, pierniki itp.
A skąd wzięła się bombka?
Fakt powstania pierwszej bombki przypisuje się dmuchaczowi szkła z Lauscha w Turyngii, którego zwyczajnie nie było stać na drogie orzechy i jabłka do swojej choinki. W 1847 roku wydmuchał ustami pierwszą szklaną bombkę, a z czasem bombki z Lauscha poznała Europa i świat. Taki był początek.
Dzisiaj nie wszystkie dzieci wiedzą, co to lameta, co to „włos anielski”, a wzięło się od foliowych pasków, które świeciły się i błyszczały. Na choinkowe lampki długo trzeba było czekać, najpierw świece woskowe zdobiły choinkę, gdy wynaleziono prąd pojawiły się sznury światełek, zasilanych prądem. W Lidzbarku Warmińskim prąd mamy od 1900 roku.
Na zajęciach warsztatowych dzieci wykonywały bombkę w wizerunkiem zamku. Zabrały ją ze sobą do swoich domów.
Beata Błażejewicz-Holzhey