Marszałek książę Ponte-Corvo [Jean Babtiste Bernadotte] przybył 25. tego miesiąca do Morąga z dywizją [gen.] Droueta o 11.00 rano, w chwili gdy nieprzyjaciel zaatakował generała brygady Pacthod.
Marszałek książę Ponte-Corvo kazał natychmiast zaatakować wioskę Pfarrersfeldchen [Plebanią Wólkę] batalionowi 9. pułku piechoty lekkiej. Wioski tej broniły trzy bataliony rosyjskie, które otrzymały wsparcie trzech kolejnych. Książę Ponte-Corvo wysłał więc dwa inne bataliony, by wesprzeć ten z 9. paku. Walka była bardzo zacięta. Orzeł 9. pułku piechoty lekkiej został zdobyty przez nieprzyjaciela; stojąc przed takim afrontem, który miał pohańbić na zawsze ten dzielny pak i którego nie zdołałoby zmyć ani zwycięstwo, ani chwała zdobyta w stu bitwach, żołnierze, zagrzewani trudnym do opisania zapałem, rzucają się na nieprzyjaciela, zmuszają go do ucieczki i odbijają swego Orla.
W międzyczasie uformowała się francuska linia, tworzona przez 8. pułk liniowy, 27. pułk piechoty lekkiej i 94. liniowy. Dopadła ona linię rosyjską usytuowaną na zasłonie terenowej. Wybucha ożywiona strzelanina z bliska.
W tym momencie generał Dupont pojawił się na drodze z Preussisch Holland [Pasłęka] z pulkami 32. i 96. Obszedł on prawe skrzydło wroga. Batalion 32. pułku rzucił się na Rosjan ze zwykłą dla siebie zażartością; zmieszał ich i zabił wielu. Do niewoli wziął tylko tych, którzy byli w domach. Nieprzyjaciela ścigano przez dwie mile. Noc uniemożliwiła dalszy pościg. Rosjanami dowodzili hrabiowie Pahlen i Galicyn. Stracili 300 ludzi wziętych do niewoli, 1200 pozostawionych na polu bitwy oraz kilka granatników.
My mieliśmy 100 zabitych i 400 rannych.
Odznaczył się generał brygady Laplanche. 19. pułk dragonów wykonał piękną szarżę na piechotę rosyjska. Podkreślić trzeba nie tylko dobre zachowanie żołnierzy i zręczność generałów, ale i szybkość, z jaka zwinęli oni kwatery i wykonali bardzo wyczerpujący dla innych wojsk marsz, a przy tym na polu bitwy nie brakowało nawet jednego żołnierza. To właśnie tak bardzo wyróżnia żołnierzy, których motywuje tylko honor.
Bitwa pod Morągiem, która odbyła się 25 stycznia 1807 roku, rozpoczęła kampanię napoleońską w dawnych Prusach Wschodnich, lecz najpierw poznajmy jak do niej doszło?
W toku kampanii w Niemczech w 1806 roku i rozgromieniu armii pruskiej Francuzi dowodzeni przez Napoleona Bonaparte wkroczyli na ziemie polskie. Dotarli do Warszawy. Bitwa pod Pułtuskiem, 26 grudnia 1806 roku, pomiędzy korpusem marszałka Lannes’a a armią Bennigsena na miesiąc zakończyła działania wojenne. Wojska francuskie i rosyjskie rozłożyły się na leża zimowe w Prusach Wschodnich. Żołnierze i konie potrzebowali odpoczynku, którego szukali w pruskich wsiach i miasteczkach. W tym czasie Napoleon bawił na warszawskich salonach, gdzie poznał Marię Walewską, zwaną później jego „polską żoną’.
Zimowe leża
7 stycznia 1807 roku Napoleon w Warszawie wydał rozkaz o rozmieszczeniu wojsk na leżach zimowych. I Korpus marszałka Jeana Baptista Bernadotte, późniejszego założyciela panującej do dziś w Szwecji dynastii, ze swoimi dywizjami liczącymi niecałe 18 tysięcy ludzi, zajął obszar od Elbląga do Ostródy. Sztab korpusu umieszczono w Ostródzie, ale Bernadotte jeździł na przeglądy wojsk do Elbląga i Pasłęka.
Kwatera główna dywizji generała Duponta (9. pułk lekki, 32. i 96. pułki liniowe) znajdowała się w Pasłęku, generała Rivaud (8., 45. i 54. pułki liniowe) w Ostródzie, generała Droueta (27. pułk lekki, 94. i 95. pułk liniowe) w okolicach Zalewa, dywizji dragonów generała Sahuc (trzy pułki o numerach 17, 18, 19) wokół Olsztynka. Do korpusu przypisane były także dwa pułki huzarów (2. i 4.) oraz 5. pułk szaserów stacjonujące w Młynarach. Trzeba zaznaczyć, że około 2600 żołnierzy i oficerów przebywało w lazaretach.
15 stycznia Rosjanie rozpoczęli ofensywę sprowokowaną marszem korpusu marszałka Neya w kierunku z Olsztyna na Królewiec. Marszałek Michel Ney 22 stycznia z Olsztyna powiadomił między innymi sąsiadującego z nim marszałka Bernadotte o ofensywnym marszu korpusu rosyjskiego dowodzonego przez Leontija Bennigsena. Ten 24 stycznia zatrzymał się w Lidzbarku Warmińskim, a awangarda z dywizji generała Eugeniusza Markowa w Miłakowie zaskoczyła oddział francuski (pułk huzarów, 100 dragonów i 2 kompanie woltyżerów). Atak dwóch batalionów jegrów i pułku muszkieterów pskowskich zmusił Francuzów do wycofania się w kierunku Morąga. W ataku brali udział tylko ochotnicy – tak Rosjanie byli zmordowani długim marszem w zimowych warunkach. Zaskoczenie było zupełne i podciągnięte dwa działa artylerii konnej nie oddały ani jednego strzału w kierunku Francuzów, którzy zostali rozbici. Generał Markow ruszył w kierunku Morąga. Rosjanie próbowali swoją ofensywą odblokować Grudziądz i Gdańsk. Bernadotte zorientował się co oznacza ten ruch Rosjan i natychmiast po otrzymaniu meldunku od Neya nakazał koncentrację swojego korpusu w okolicach Morąga i Zalewa.

Zacięte ataki
25 stycznia kozacki podjazd wziął do niewoli posterunek francuski w Jureckim Młynie. Od Francuzów dowiedziano się, że francuski marszałek jest w Morągu. Mogło to świadczyć o tym, że w mieście są główne siły całego korpusu francuskiego. Kawaleria rosyjska idąca przodem zobaczyła pod Morągiem Francuzów uszykowanych do bitwy. Bernadotte zebrał część swych sił, około 10 tysięcy żołnierzy. Około południa rzucił do ataku dragonów, którzy natarli na rosyjskich huzarów i kozaków. Ci okazali się lepsi i rzucili się w pościg za przeciwnikiem. W tym momencie huzarzy zostali ostrzelani przez francuską artylerię.
W tym czasie rosyjska piechota przygotowała się do bitwy. W okolicach Jurek w pierwszej linii stanęły pułk muszkieterów pskowskich i pułk jegrów, a w drugiej linii pułk grenadierów jekatierynosławskich. W Jurkach i Łącznie rozlokowano pułk jegrów. Inny pułk jegrów zajął Jurecki Młyn. Pułk huzarów jelizawetgradzkich wysłano pod Morąg i rozesłano patrole kozackie. Bernadotte wysłał gońca do generała Duponta ponaglając by przyspieszył marsz swojej dywizji idącej z Pasłęka.
Dwa bataliony francuskiej piechoty zaatakowały Plebanią Wólkę by zdobyć dobrą pozycję do ataku na pozycje rosyjskie. Przeciw nim Rosjanie pchnęli świeżo sformowany pułk jegrów, który wsparły kompanie grenadierów. O zabudowania toczono zacięte walki, w których Rosjanie mieli zdobyć orła jednego z pułków francuskich. Według oficera francuskiego pułku w ręce Rosjan wpadło samo drzewce z postumentem, a orzeł był odkręcony i ukryty w taborach. W Plebaniej Wólce Francuzi rzucili się do kontrataku, a pod Łącznem, na skrzydle Rosjan pojawiła się dywizja generała Duponta. Do tego Bernadotte rzucił do przodu wszystkie swoje siły. Rosjanie rozpoczęli odwrót.

Kiedy pod Morągiem toczyły się walki do miasta, od południa, wkroczył oddział rosyjskich dragonów kawalerii dowodzonej przez księcia Piotra Dołgorukiego. Rosjanie zdobyli tabory, uwolnili jeńców, a późniejsza legenda dodała do rosyjskich sukcesów ucieczkę marszałka Bernadotte w samych kalesonach. Marszałek miał ukrywać się w stogu siana. Faktem jest, że dragoni kurlandzcy zdobyli osobiste bagaże Bernadotte, które Bennigsen odesłał swojemu przeciwnikowi, a francuski marszałek miał uprzejmie, ale stanowczo odmówić przyjęcia swoich rzeczy uznając, że łup na wojnie należy do zdobywców.
Pomnik generała
Pamiątką tamtych wydarzeń jest obelisk stojący przy drodze z Morąga do Miłakowa. To pomnik poświęcony rosyjskiemu generałowi Reinholdowi von Anrep. Jego ród pochodził z Westfalii.


W XV wieku Anrepowie przenieśli się na tereny obecnej Estonii. Sam Anrep zasłużył się w walkach na Morzu Jońskim, w 1801 roku brał udział w walkach o Neapol, w 1806 roku pod Austerlitz. Na polu bitwy pod Morągiem pojawił się dowodząc kolumną kawalerii w chwili kiedy Markow rozpoczął odwrót. Anrep chciał zorientować się w sytuacji i wyjechał na pierwszą linię. Już nie wrócił. Poległ od kuli karabinowej lub według legendy od kuli armatniej. W 1852 roku Józef von Anrep, syn generała, ufundował pomnik z tablicą z dwujęzycznym napisem. W 1906 roku pomnik restaurowano, a najprawdopodobniej w 1945 roku rosyjscy żołnierze ostrzelali go z karabinów. W 2003 roku pomnik adoptowali uczniowie morąskiego Zespołu Szkół Zawodowych i Ogólnokształcących.
W bitwie pod Morągiem do walki stanęło w sumie około 13 tysięcy Francuzów i 11 tysięcy Rosjan. Francuzi stracili około 700 żołnierzy a Rosjanie 1500. Po walce wojska marszałka Bernadotte wycofały się w kierunku Miłakowa.
Wkrótce potem ruszyła ofensywa Napoleona. Cesarz Francuzów chciał doprowadzić do walnej bitwy pod Jonkowem, ale na miejsce przed zmierzchem nie dotarł korpus marszałka Neya, a następnego dnia, przed świtem Rosjanie wycofali się. Ta część kampanii zakończyła się krwawą bitwą pod Iławą Pruską 7 i 8 lutego 1807 roku.
Na dioramie prezentujemy modele różnych formacji francuskich, które brały udział w bitwie pod Morągiem.

Napoleon Bonaparte, sam z wykształcenia artylerzysta, uważał artylerię za najlepszy korpus w całej armii francuskiej. Nie wniósł nic do rozwoju sprzętu artyleryjskiego, ale zmienił sposób myślenia o użyciu artylerii. W toku wielu kampanii doprowadził do perfekcji umiejętność koncentrowania ognia tworzonych na polu bitwy „wielkich baterii”, które otwierały w szeregach przeciwnika wyrwy, w które mogły wkroczyć piechota i kawaleria.
Na polu bitwy używano kul lanych i kartaczy. Kule wystrzeliwano na odległość kilkuset metrów, a one koziołkując, odbijając się od twardego gruntu, wywracały żołnierzy zadając im rany, zabijały samym swym pędem. Kartaczy używano na krótkim dystansie, jak to wówczas mówiono, „kiedy widać było białka oczu nacierających”.
Artyleria polowa wykorzystywała armaty 12-, 8-, 4-, 1- funtowe i 6-calowe moździerze.
W bitwie pod Morągiem artylerzyści francuscy powstrzymali swym ogniem pościg rosyjskich huzarów i kozaków, którzy gonili francuskich dragonów po ich pierwszym ataku wzdłuż drogi do Miłakowa.

Dragoni byli formacją kawalerii obok kirasjerów używaną do decydujących szarż. Charakterystycznym elementem wyposażenia dragonów francuskich był hełm zdobiony grzywą z końskiego włosia oraz zielony mundur. Uzbrojeni byli w karabin, bagnet, pałasz i pistolety.
W bitwie pod Morągiem dragoni 19. pułku przedstawieni na dioramie zasłynęli szarżą przeciw piechocie i rosyjskim bateriom umocnionym we wsi Plebania Wólka.
19. pułk dragonów powstał 27 lutego 1793 roku. W 1805 roku walczył pod Austerlitz, w 1806 pod Jeną, w 1807 pod Morągiem i Frydlandem.

Ta formacja lekkiej kawalerii przeznaczona była do działań patrolowych, osłony szlaków komunikacyjnych i pościgu za uciekającym wrogiem.
5. pułk strzelców konnych został powołany w 1791 roku z utworzonego w 1675 roku oddziału dragonów. W kampaniach lat 1805-1807 walczył pod Austerlitz, Lubeką, Morągiem i Frydlandem.

Huzarze, podobnie jak szaserzy byli formacją lekkiej kawalerii o podobnych zadaniach, jednak bardziej ofensywnych w swym charakterze. Najbardziej charakterystycznym elementem ich mundurów były kurtki dołman zapinany na 18 guzików i pętli i wierzchni, podszyty „barankiem”, mentyk z zapinanymi tylko górnymi 5 guzikami i noszony zarzucony swobodnie na lewe ramię oraz szabeltas – często bardzo zdobna torba zwisająca od pasa z wyhaftowanym na klapie numerem pułku.
4. pułk huzarów utworzono w 1783 roku. W kampaniach lat 1806-1807 walczył pod Jeną, Lubeką, Miłakowem i Morągiem.

Piechota francuska walczyła w formacjach batalionów ustawionych w dwie lub trzy linie (czasami pierwszy szereg prowadził ogień, a tylne ładowały broń, którą podawano do przodu) oraz w kolumnach przy ataku na bagnety. Obok fizylierów – zwykłej piechoty, w pułkach tworzono kompanie grenadierów i woltyżerów.

Grenadierzy wyróżniali się futrzanymi bermycami i czerwonymi epoletami oraz symbolami wybuchającego granatu umieszczanymi na wywiniętych połach fraków mundurowych. Zadaniem grenadierów było prowadzenie oddziału do ataku na bagnety. W armii rosyjskiej grenadierzy często szli z tyłu formacji swym popędzając piechurów do ataku. Grenadierzy osłaniali też orły i sztandary pułkowe.

Do jednostek woltyżerów wyznaczano żołnierzy często niższego wzrostu, zaznajomionych z bronią palną, lub po prostu najlepszych strzelców. Ich zadaniem było prowadzenie ognia nękającego wroga, jeszcze przed linią własnych wojsk, lub na jego flankach. Francuscy woltyżerowie słynęli ze swojej sprawności i pomysłowości. Wykorzystywali naturalne osłony, czasami działali w niewielkich grupach, lub parami. Ich wyróżnikiem były zielone i żółte barwy oraz symbol trąbki umieszczany na wywiniętych połach fraków mundurowych. W oddziałach woltyżerskich był trębacz zamiast dobosza.