Józef Grassi (1757–1838), 1780, olej, płótno, wym. 153x111 cm, obraz w Dziale Sztuki Współczesnej MWiM.
Portrecista, autor reprezentacyjnych wizerunków przedstawicieli europejskiej arystokracji studiował w Akademii Sztuk Pięknych we Wiedniu. Zaraz po ukończeniu nauki wyjechał do Warszawy, na zaproszenie wystosowane prawdopodobnie z kręgów dworu Stanisława Augusta Poniatowskiego. W Warszawie malował liczne portrety, udzielał lekcji rysunku, zawierał przyjaźnie w środowisku artystów. Zaangażował się mocno w lokalną politykę i w czasie Insurekcji Kościuszkowskiej stracił znaczną sumę pieniędzy. Do Wiednia powrócił w 1894 roku i nadal utrzymywał kontakty z tamtejszym środowiskiem polskich arystokratów.
W 1899 roku przeniósł się do Drezna, gdzie został profesorem tamtejszej Akademii. Uczniem Grassiego w drezdeńskiej szkole był urodzony w Olsztynie Antoni Blank (1785–1844), w przyszłości także uznany portrecista.
W okresie wiedeńskim, jeszcze przed przyjazdem do Warszawy, artysta uwieczniał krąg przyjaciół księcia Józefa Poniatowskiego, należących do elitarnej grupy towarzyskiej Indissolubles (Nierozłączni). Jest też autorem co najmniej trzech portretów samego księcia, z których jeden, najwcześniejszy i wyjątkowo piękny, należy do zbiorów Muzeum Warmii i Mazur.
Portret Poniatowskiego odbiega od późniejszych wizerunków żołnierza i dowódcy w paradnym mundurze, wspartego na szabli, z orderem Orła Białego i Virtuti Militari na piersi. Grassi przedstawił księcia jako siedemnastoletniego młodzieńca, osadzając obraz w archetypie wizerunków klasycyzującego portretu romantycznego – elegancki ubiór, swobodna, lekka poza, otwarte pejzażowe tło. Książę stojący w kontrapoście, przedstawiony en trois quarts, tj. niepełnym profilem, do wysokości kolan, w żaden sposób nie wpisuje się w kanon oficjalnych przedstawień. Z nonszalancją wspiera łokieć o kamienną półkę, na której leży czarny cylinder. Twarz o wyrazistych rysach okalają miękkie pukle włosów opadające na czoło i kark. Wyszukaną elegancję stroju malarz przedstawił w najdrobniejszych detalach ciemnozielonej rozpiętej kurtki, białej kamizelki, lekkiego batystowego halsztuka zawiązanego pod szyją i kremowych, obcisłych spodni. W dłoni księcia uzda gniadego konia z białą strzałką na czole, stojącego tuż za nim, którego sylweta doskonale równoważy kompozycję, stanowiąc przeciwwagę dla ciemnego skalno-roślinnego tła po prawej. Przed nami książę Józef Poniatowski, przedstawiciel towarzyskiej elity Wiednia, tu jeszcze dandys, choć niebawem generał, dowódca armii koronnej Rzeczypospolitej, minister wojny i naczelny wódz wojsk polskich Księstwa Warszawskiego. Bohater.
G.P.
W 1899 roku przeniósł się do Drezna, gdzie został profesorem tamtejszej Akademii. Uczniem Grassiego w drezdeńskiej szkole był urodzony w Olsztynie Antoni Blank (1785–1844), w przyszłości także uznany portrecista.
W okresie wiedeńskim, jeszcze przed przyjazdem do Warszawy, artysta uwieczniał krąg przyjaciół księcia Józefa Poniatowskiego, należących do elitarnej grupy towarzyskiej Indissolubles (Nierozłączni). Jest też autorem co najmniej trzech portretów samego księcia, z których jeden, najwcześniejszy i wyjątkowo piękny, należy do zbiorów Muzeum Warmii i Mazur.
Portret Poniatowskiego odbiega od późniejszych wizerunków żołnierza i dowódcy w paradnym mundurze, wspartego na szabli, z orderem Orła Białego i Virtuti Militari na piersi. Grassi przedstawił księcia jako siedemnastoletniego młodzieńca, osadzając obraz w archetypie wizerunków klasycyzującego portretu romantycznego – elegancki ubiór, swobodna, lekka poza, otwarte pejzażowe tło. Książę stojący w kontrapoście, przedstawiony en trois quarts, tj. niepełnym profilem, do wysokości kolan, w żaden sposób nie wpisuje się w kanon oficjalnych przedstawień. Z nonszalancją wspiera łokieć o kamienną półkę, na której leży czarny cylinder. Twarz o wyrazistych rysach okalają miękkie pukle włosów opadające na czoło i kark. Wyszukaną elegancję stroju malarz przedstawił w najdrobniejszych detalach ciemnozielonej rozpiętej kurtki, białej kamizelki, lekkiego batystowego halsztuka zawiązanego pod szyją i kremowych, obcisłych spodni. W dłoni księcia uzda gniadego konia z białą strzałką na czole, stojącego tuż za nim, którego sylweta doskonale równoważy kompozycję, stanowiąc przeciwwagę dla ciemnego skalno-roślinnego tła po prawej. Przed nami książę Józef Poniatowski, przedstawiciel towarzyskiej elity Wiednia, tu jeszcze dandys, choć niebawem generał, dowódca armii koronnej Rzeczypospolitej, minister wojny i naczelny wódz wojsk polskich Księstwa Warszawskiego. Bohater.
G.P.