W ostatnim wpisie z cyklu #oddeskidodeski wspomniano o znajdującym się w bibliotece Muzeum Warmii i Mazur w Olsztynie woluminie wspólnie oprawionych druków ulotnych związanych z Uniwersytetem Albrechta w Królewcu.
Pochodzą one głównie z lat 30. XVIII w., a wydawała je królewska i uniwersytecka drukarnia Johanna Friedricha Reusnera. Szczególnie interesującym drukiem z tego zbioru jest ten oznaczony sygnaturą St.Dr. 1872. Jest to bowiem zaproszenie na wyprawione przez rektora i senat uniwersytetu uroczystości z okazji królewskich urodzin.
Napisane jest ono po łacinie, językiem niezwykle ozdobnym i skomplikowanym. Datowane jest – zgodnie ze zwyczajem nakazującym naśladowanie starożytnych Rzymian – na „przeddzień id sierpniowych roku 1736 od narodzenia Chrystusa”. Idy sierpniowe wypadają 13 dnia tego miesiąca, a więc zaproszenie wydano 12 sierpnia. Uroczystości mają mieć miejsce „w najbliższy wtorek o godzinie 11 przed południem”. Ponieważ 12 sierpnia 1736 r. była niedziela, najbliższy wtorek wypadał dwa dni później. Jest to zgodne z rzeczywistą datą urodzin ówczesnego pruskiego monarchy, króla Fryderyka Wilhelma I, urodzonego 14 sierpnia.
Po druku powstałym z takiej okazji nikt nie oczekuje obiektywnego przedstawienia sylwetki króla. Nic dziwnego, że tekst zaproszenia wychwala władcę pod niebiosa, porównując go z cesarzem rzymskim Oktawianem Augustem i nazywając go „wieczystą ozdobą wielce potężnego domu brandenburskiego”, „najjaśniejszym ojcem ojczyzny” czy też „najprzychylniejszym Muzom”.
W czasie uroczystości wygłosić mowę „słowami prostymi i pełnymi najpobożniejszej czci” miał Celestyn Kowalewski, ówczesny profesor wymowy i historii na królewieckiej uczelni. Była to interesująca postać: syn luterańskiego proboszcza parafii w Mikołajkach, Andrzeja Kowalewskiego, zaczął studia w Królewcu w roku 1715. W późniejszych latach został profesorem prawa, a także czterokrotnie rektorem swojej „Almae Matris Albertinae”. Znał dobrze język polski. Zmarł w roku 1771.
Napisane jest ono po łacinie, językiem niezwykle ozdobnym i skomplikowanym. Datowane jest – zgodnie ze zwyczajem nakazującym naśladowanie starożytnych Rzymian – na „przeddzień id sierpniowych roku 1736 od narodzenia Chrystusa”. Idy sierpniowe wypadają 13 dnia tego miesiąca, a więc zaproszenie wydano 12 sierpnia. Uroczystości mają mieć miejsce „w najbliższy wtorek o godzinie 11 przed południem”. Ponieważ 12 sierpnia 1736 r. była niedziela, najbliższy wtorek wypadał dwa dni później. Jest to zgodne z rzeczywistą datą urodzin ówczesnego pruskiego monarchy, króla Fryderyka Wilhelma I, urodzonego 14 sierpnia.
Po druku powstałym z takiej okazji nikt nie oczekuje obiektywnego przedstawienia sylwetki króla. Nic dziwnego, że tekst zaproszenia wychwala władcę pod niebiosa, porównując go z cesarzem rzymskim Oktawianem Augustem i nazywając go „wieczystą ozdobą wielce potężnego domu brandenburskiego”, „najjaśniejszym ojcem ojczyzny” czy też „najprzychylniejszym Muzom”.
W czasie uroczystości wygłosić mowę „słowami prostymi i pełnymi najpobożniejszej czci” miał Celestyn Kowalewski, ówczesny profesor wymowy i historii na królewieckiej uczelni. Była to interesująca postać: syn luterańskiego proboszcza parafii w Mikołajkach, Andrzeja Kowalewskiego, zaczął studia w Królewcu w roku 1715. W późniejszych latach został profesorem prawa, a także czterokrotnie rektorem swojej „Almae Matris Albertinae”. Znał dobrze język polski. Zmarł w roku 1771.