Julian Dadlez obrazem „Widok Olsztyna” z 1966 r. opowiada o wybitnej architekturze, jej nowoczesności i emocjonalnym oddziaływaniu.
Obraz znajduje się w kolekcji malarstwa współczesnego Muzeum Warmii i Mazur w Olsztynie. Artysta namalował wieczorną perspektywę dolnego odcinka ulicy Dąbrowszczaków, w kierunku jej zbiegu z aleją Zwycięstwa (dziś Piłsudskiego). Wzrok przyciągają ostre plamy barwne na drugim planie: to dwie szklane bryły, będące źródłami intensywnego, sztucznego światła.
Spłaszczony sześcian domu towarowego i wydłużony prostopadłościan baru samoobsługowego świecą podwójnie: bezpośrednio, całymi powierzchniami szklanych ścian oraz jasnością odbitą od mokrej nawierzchni jezdni. Wydobywają z mroku biegnącą w dół ulicę. Ciemność z lewej strony kompozycji wzmocniona jest obecnością – niewidocznej tu, lecz wyczuwalnej – fasady sądu, wówczas jeszcze neogotyckiej. Drzewa, których gęste korony z łatwością stłumiły światło latarń stojących z nimi w szpalerze, nie zdołały powstrzymać szklistej jasności modernistycznej architektury.
Obraz powstał w rok po oddaniu do użytku zespołu Powszechnego Domu Towarowego w Olsztynie. Autorami jego projektu, przygotowanego w latach 1959-1962 w ramach działalności Zakładów Artystyczno-Badawczych warszawskiej Akademii Sztuk Pięknych, byli jedni z najwybitniejszych polskich architektów XX w.: Zbigniew Ihnatowicz – twórca Centralnego Domu Towarowego („Smyka”) w Warszawie, wieloletni profesor i pedagog, m.in. Politechniki Warszawskiej, i Jerzy Sołtan – współpracownik legendarnego Le Corbusiera, profesor na Uniwersytecie Harvarda. Autorski zespół tworzyli ponadto: Lech Tomaszewski, Jerzy Brejowski, Wiktor Gessler, Viola Damięcka, Andrzej Pinno, Elżbieta Kosacz-Gesslerowa i Wojciech Fangor.
Ideą projektowania w Zakładach Artystyczno-Badawczych była wspólna praca przedstawicieli różnych dyscyplin: malarzy, architektów, grafików, rzeźbiarzy – tak, aby synteza ich namysłu i wysiłków przełożyła się na spójny, dopracowany w szczegółach, funkcjonalny i piękny obiekt.
Olsztyński „Dukat” pomyślano jako układ brył jednej wysokości, ustawionych wzdłuż ulicy: domu towarowego oraz budynku biurowego, mieszczącego w przyziemiu bar i kawiarnię. Projekt podkreślał prostotę użytych materiałów: betonu, cegły, stali, drewna i szkła, a także realizował założenia starannie zaaranżowanej koncepcji, łączącej architekturę z plastycznym wystrojem wnętrz i autorskim detalem wyposażenia. Przykładowo, w zaprojektowanej przez Wojciecha Fangora dekoracji kawiarni rytmiczny motyw kół podlegał grze optycznej, zależnej od kąta oglądania.
Na łamach „Architektury” Zbigniew Ihnatowicz wyjaśniał: „Uwzględniając fakt, że pora odpoczynku i zakupów przypada w większości na wieczór, ze specjalną troską wzięto pod uwagę działanie emocjonalne obiektu przy świetle sztucznym.” Wyrazem tej troski było przeszklenie PDT od podłogi do stropów, zastosowanie świetlików, wyłożonych częściowo kolorowymi ceramicznymi mozaikami, naświetlanych specjalnymi reflektorami, a także neonów. Warto zauważyć, że okna przeszklono stosując trzy gatunki szkła: zbrojone na dole, aby przesłaniało instalację grzewczą, przezroczyste w pasie środkowym na wysokości wzroku człowieka oraz prążkowane, mające odbijać część światła do wnętrza hal i utworzyć świetlne, równomierne płaszczyzny widoczne z zewnątrz budynku.
Historyczka sztuki Joanna Piotrowska określiła zespół PDT „Dukat” mianem „wzorcowego świadka nowoczesności w mieście zdominowanym przez mieszczański eklektyzm” . Obraz Juliana Dadleza – choć oczywiście o wiele wcześniejszy niż artykuł badaczki olsztyńskiej architektury – doskonale oddaje to porównanie. Ukazuje bowiem estetykę i wymowę zestawienia olsztyńskiej zabudowy początku XX w. z powojennym modernizmem. Artysta w swojej pracy opowiedział też o przywołanym wyżej zamyśle architektów, by budynek działał emocjonalnie na odbiorców. Wysmakowany układ geometryczny rozświetlonych brył z pewnością robił wrażenie na widzach: wieczornych spacerowiczach, artystach, mieszkańcach miasta zmierzających na popołudniowe zakupy czy spotkanie w kawiarni.
Anna Cymer, znawczyni polskiej powojennej architektury, nie ma wątpliwości, że Olsztyn stracił jedną z bardziej interesujących budowli handlowych XX w. – a to przez „modernizację” zakończoną w 2011 r. Dziś o olsztyńskim Dukacie – czy też Pedecie – możemy rozmawiać już tylko w duchu „tu było, tu stało” .
Barbara Ciukszo
1. Obraz znajduje się w kolekcji malarstwa współczesnego Muzeum Warmii i Mazur w Olsztynie.
2. J. Piotrowska, Zespół PDT „Dukat” – modernizm w Olsztynie, „Kurier Konserwatorski” 2011, nr 10, s. 15
3. Z. Ihnatowicz, Zespół PDT w Olsztynie, „Architektura” 1966, nr 8/9, s. 332 i 335
4. tamże, s. 338
5. J. Piotrowska, dz. cyt., s. 12
6. A. Cymer, Architektura w Polsce 1945-1989, Warszawa 2019, s. 152
7. „Tu było, tu stało” – działające od 2010 r. przedsięwzięcie badawczo-społeczne, dokumentujące przekształcenia i wyburzenia warszawskiej architektury po 1989 r. Jego działacze i autorzy przyczynili się do większego zrozumienia i docenienia wartości polskiej architektury powojennego modernizmu; zob.: https://www.tubylotustalo.pl/
Spłaszczony sześcian domu towarowego i wydłużony prostopadłościan baru samoobsługowego świecą podwójnie: bezpośrednio, całymi powierzchniami szklanych ścian oraz jasnością odbitą od mokrej nawierzchni jezdni. Wydobywają z mroku biegnącą w dół ulicę. Ciemność z lewej strony kompozycji wzmocniona jest obecnością – niewidocznej tu, lecz wyczuwalnej – fasady sądu, wówczas jeszcze neogotyckiej. Drzewa, których gęste korony z łatwością stłumiły światło latarń stojących z nimi w szpalerze, nie zdołały powstrzymać szklistej jasności modernistycznej architektury.
Obraz powstał w rok po oddaniu do użytku zespołu Powszechnego Domu Towarowego w Olsztynie. Autorami jego projektu, przygotowanego w latach 1959-1962 w ramach działalności Zakładów Artystyczno-Badawczych warszawskiej Akademii Sztuk Pięknych, byli jedni z najwybitniejszych polskich architektów XX w.: Zbigniew Ihnatowicz – twórca Centralnego Domu Towarowego („Smyka”) w Warszawie, wieloletni profesor i pedagog, m.in. Politechniki Warszawskiej, i Jerzy Sołtan – współpracownik legendarnego Le Corbusiera, profesor na Uniwersytecie Harvarda. Autorski zespół tworzyli ponadto: Lech Tomaszewski, Jerzy Brejowski, Wiktor Gessler, Viola Damięcka, Andrzej Pinno, Elżbieta Kosacz-Gesslerowa i Wojciech Fangor.
Ideą projektowania w Zakładach Artystyczno-Badawczych była wspólna praca przedstawicieli różnych dyscyplin: malarzy, architektów, grafików, rzeźbiarzy – tak, aby synteza ich namysłu i wysiłków przełożyła się na spójny, dopracowany w szczegółach, funkcjonalny i piękny obiekt.
Olsztyński „Dukat” pomyślano jako układ brył jednej wysokości, ustawionych wzdłuż ulicy: domu towarowego oraz budynku biurowego, mieszczącego w przyziemiu bar i kawiarnię. Projekt podkreślał prostotę użytych materiałów: betonu, cegły, stali, drewna i szkła, a także realizował założenia starannie zaaranżowanej koncepcji, łączącej architekturę z plastycznym wystrojem wnętrz i autorskim detalem wyposażenia. Przykładowo, w zaprojektowanej przez Wojciecha Fangora dekoracji kawiarni rytmiczny motyw kół podlegał grze optycznej, zależnej od kąta oglądania.
Na łamach „Architektury” Zbigniew Ihnatowicz wyjaśniał: „Uwzględniając fakt, że pora odpoczynku i zakupów przypada w większości na wieczór, ze specjalną troską wzięto pod uwagę działanie emocjonalne obiektu przy świetle sztucznym.” Wyrazem tej troski było przeszklenie PDT od podłogi do stropów, zastosowanie świetlików, wyłożonych częściowo kolorowymi ceramicznymi mozaikami, naświetlanych specjalnymi reflektorami, a także neonów. Warto zauważyć, że okna przeszklono stosując trzy gatunki szkła: zbrojone na dole, aby przesłaniało instalację grzewczą, przezroczyste w pasie środkowym na wysokości wzroku człowieka oraz prążkowane, mające odbijać część światła do wnętrza hal i utworzyć świetlne, równomierne płaszczyzny widoczne z zewnątrz budynku.
Historyczka sztuki Joanna Piotrowska określiła zespół PDT „Dukat” mianem „wzorcowego świadka nowoczesności w mieście zdominowanym przez mieszczański eklektyzm” . Obraz Juliana Dadleza – choć oczywiście o wiele wcześniejszy niż artykuł badaczki olsztyńskiej architektury – doskonale oddaje to porównanie. Ukazuje bowiem estetykę i wymowę zestawienia olsztyńskiej zabudowy początku XX w. z powojennym modernizmem. Artysta w swojej pracy opowiedział też o przywołanym wyżej zamyśle architektów, by budynek działał emocjonalnie na odbiorców. Wysmakowany układ geometryczny rozświetlonych brył z pewnością robił wrażenie na widzach: wieczornych spacerowiczach, artystach, mieszkańcach miasta zmierzających na popołudniowe zakupy czy spotkanie w kawiarni.
Anna Cymer, znawczyni polskiej powojennej architektury, nie ma wątpliwości, że Olsztyn stracił jedną z bardziej interesujących budowli handlowych XX w. – a to przez „modernizację” zakończoną w 2011 r. Dziś o olsztyńskim Dukacie – czy też Pedecie – możemy rozmawiać już tylko w duchu „tu było, tu stało” .
Barbara Ciukszo
1. Obraz znajduje się w kolekcji malarstwa współczesnego Muzeum Warmii i Mazur w Olsztynie.
2. J. Piotrowska, Zespół PDT „Dukat” – modernizm w Olsztynie, „Kurier Konserwatorski” 2011, nr 10, s. 15
3. Z. Ihnatowicz, Zespół PDT w Olsztynie, „Architektura” 1966, nr 8/9, s. 332 i 335
4. tamże, s. 338
5. J. Piotrowska, dz. cyt., s. 12
6. A. Cymer, Architektura w Polsce 1945-1989, Warszawa 2019, s. 152
7. „Tu było, tu stało” – działające od 2010 r. przedsięwzięcie badawczo-społeczne, dokumentujące przekształcenia i wyburzenia warszawskiej architektury po 1989 r. Jego działacze i autorzy przyczynili się do większego zrozumienia i docenienia wartości polskiej architektury powojennego modernizmu; zob.: https://www.tubylotustalo.pl/