"Szczególne miejsce zajmują kobiety. Pełne gracji, delikatności, niekiedy kokieterii, zarazem silne i z pasją, prezentują się widzowi w chwilach pracy, tworzenia, zabawy, zadumy czy sielskiej egzystencji. W radości i smutku".
Pani Barbara Lis-Romańczuk (ur. 1935 r.), wybitna polska artystka związana z olsztyńskim środowiskiem plastycznym, swoje dzieła tworzy do dziś. Obszerna kolekcja medali jej autorstwa, ofiarowana niedawno Muzeum Warmii i Mazur, to osobisty dar, świadectwo wielkiej pasji i przekrój przez wieloletni, bogaty tematycznie dorobek. To również kronika jej życia. Historia ludzi spotkanych po drodze, wspomnienie różnego rodzaju wydarzeń, do których musiała znaleźć swój własny język ikonograficznego i artystycznego przekazu, historia przemyśleń, wrażeń, emocjonalnych doznań, czy prozaicznej pracy dla konkretnego klienta przy konkretnym zamówieniu.
Zakres tematyczny medali powstających od początku lat 60. XX jest bardzo szeroki. Obok tych poświęconych instytucjom, upamiętnianiu rocznic, wydarzeń, konkretnych postaci, szczególny i ciepły wydźwięk mają te ze scenami rodzajowymi. Uchwyconymi chwilami zatrzymanymi w czasie, ku zapamiętaniu, refleksji i jako przeciwstawienie się przemijaniu.
Na medalach trwają więc zatrzymani w swoich gestach górnicy, muzycy, modelki, artyści, cyrkowcy, muzy i damy z mitologii. Wpatrzone w siebie pary zdają się nie widzieć świata, inne sylwetki targane są emocjami lub kontemplują samotność, poddane biegowi losu. Śpiewają ptaki, szumią drzewa, kwitną sady i ogrody. Przestrzeń ubarwiają malownicze pagórki, połoniny oraz miasteczka, nastrój poprawiają sielskie poranki i popołudnia pod drzewami, w plątaninie zieleni, w stawie, na plaży czy przy stole, w samotności lub w towarzystwie zwierząt. Przez jej medale kroczą konie, psy, koty, fruwają motyle. Biegną dzieci uchwycone w tym co dla nich najistotniejsze – zabawie.
Szczególne miejsce zajmują kobiety. Pełne gracji, delikatności, niekiedy kokieterii, zarazem silne i z pasją, prezentują się widzowi w chwilach pracy, tworzenia, zabawy, zadumy czy sielskiej egzystencji. W radości i smutku.
I właśnie dlatego, co warto przypomnieć przy okazji Dnia Kobiet, ta znana i utalentowana artystka otrzymała kiedyś medal honorowy na Międzynarodowej wystawie Kobieta w Medalierstwie, która miała miejsce w 1968 roku w Hiszpanii.
M.K.
Zakres tematyczny medali powstających od początku lat 60. XX jest bardzo szeroki. Obok tych poświęconych instytucjom, upamiętnianiu rocznic, wydarzeń, konkretnych postaci, szczególny i ciepły wydźwięk mają te ze scenami rodzajowymi. Uchwyconymi chwilami zatrzymanymi w czasie, ku zapamiętaniu, refleksji i jako przeciwstawienie się przemijaniu.
Na medalach trwają więc zatrzymani w swoich gestach górnicy, muzycy, modelki, artyści, cyrkowcy, muzy i damy z mitologii. Wpatrzone w siebie pary zdają się nie widzieć świata, inne sylwetki targane są emocjami lub kontemplują samotność, poddane biegowi losu. Śpiewają ptaki, szumią drzewa, kwitną sady i ogrody. Przestrzeń ubarwiają malownicze pagórki, połoniny oraz miasteczka, nastrój poprawiają sielskie poranki i popołudnia pod drzewami, w plątaninie zieleni, w stawie, na plaży czy przy stole, w samotności lub w towarzystwie zwierząt. Przez jej medale kroczą konie, psy, koty, fruwają motyle. Biegną dzieci uchwycone w tym co dla nich najistotniejsze – zabawie.
Szczególne miejsce zajmują kobiety. Pełne gracji, delikatności, niekiedy kokieterii, zarazem silne i z pasją, prezentują się widzowi w chwilach pracy, tworzenia, zabawy, zadumy czy sielskiej egzystencji. W radości i smutku.
I właśnie dlatego, co warto przypomnieć przy okazji Dnia Kobiet, ta znana i utalentowana artystka otrzymała kiedyś medal honorowy na Międzynarodowej wystawie Kobieta w Medalierstwie, która miała miejsce w 1968 roku w Hiszpanii.
M.K.