W kolekcji szkła Działu Sztuki Współczesnej znajduje się kilkanaście prac wrocławskiego projektanta Tasiosa Kiriazopoulosa. Warto przyjrzeć się im bliżej.
Artysta urodził się w 1937 r. w Grecji. W 1950 r. przyjechał do Polski z rodzicami – pośród ponad 14 tysięcy uchodźców, którym udzielono wówczas schronienia przed toczącą się w Grecji wojną domową.
Studiował w Państwowej Wyższej Szkole Sztuk Plastycznych we Wrocławiu pod kierunkiem legendarnego pedagoga i mistrza wrocławskiego środowiska szkła artystycznego – prof. Stanisława Dawskiego. Należał do ostatniego rocznika jego wychowanków. Po obronie dyplomu w 1964 r. przez trzy lata pracował w macierzystej uczelni, a po tym czasie zdecydował się pójść własną drogą artystyczną i nie wiązać się etatem ani jako dydaktyk w szkolnictwie artystycznym, ani jako stały projektant w przemyśle hutniczym. Swoje pomysły realizował m.in. w Hucie Szkła Gospodarczego w Tarnowie, gdzie przez wiele lat współpracował z Bronisławem Münzbergerem, znakomitym hutnikiem wykonawcą.
Wczesne projekty Kiriazopoulosa skłaniają do dwoistej refleksji: można patrzeć na nie chłodnym, analitycznym okiem, śledząc geometrię i równowagę proporcji naczynia. Można również spróbować odszukać w nich śladów kraju urodzenia i dzieciństwa artysty: jako przejawu wiedzy, głębokiego zrozumienia i umiejętności osadzenia antyku greckiego w kontekście współczesnej cywilizacji europejskiej, a być może w postaci tęsknoty i wspomnień. Już same zresztą tytuły tych prac (Nike, Attyka, Tonos, Kyklos) wiodą nas ku Grecji: mitologii, sztuce i językowi.
***
Większość Greków i Macedończyków przybyłych do Polski na początku lat 50., pozostała tu przez co najmniej 25 lat. Tasios Kiriazopoulos powrócił do swojej pierwszej ojczyzny w połowie lat 80. Poświęcił się głównie działalności pedagogicznej: aż do przejścia na emeryturę pracował na stanowisku profesora na Wydziale Sztuk Pięknych i Stosowanych Uniwersytetu im. Arystotelesa w Salonikach.
Uznawany jest za czołowego przedstawiciela „szkoły wrocławskiej S”.
Barbara Ciukszo
Studiował w Państwowej Wyższej Szkole Sztuk Plastycznych we Wrocławiu pod kierunkiem legendarnego pedagoga i mistrza wrocławskiego środowiska szkła artystycznego – prof. Stanisława Dawskiego. Należał do ostatniego rocznika jego wychowanków. Po obronie dyplomu w 1964 r. przez trzy lata pracował w macierzystej uczelni, a po tym czasie zdecydował się pójść własną drogą artystyczną i nie wiązać się etatem ani jako dydaktyk w szkolnictwie artystycznym, ani jako stały projektant w przemyśle hutniczym. Swoje pomysły realizował m.in. w Hucie Szkła Gospodarczego w Tarnowie, gdzie przez wiele lat współpracował z Bronisławem Münzbergerem, znakomitym hutnikiem wykonawcą.
Wczesne projekty Kiriazopoulosa skłaniają do dwoistej refleksji: można patrzeć na nie chłodnym, analitycznym okiem, śledząc geometrię i równowagę proporcji naczynia. Można również spróbować odszukać w nich śladów kraju urodzenia i dzieciństwa artysty: jako przejawu wiedzy, głębokiego zrozumienia i umiejętności osadzenia antyku greckiego w kontekście współczesnej cywilizacji europejskiej, a być może w postaci tęsknoty i wspomnień. Już same zresztą tytuły tych prac (Nike, Attyka, Tonos, Kyklos) wiodą nas ku Grecji: mitologii, sztuce i językowi.
***
Większość Greków i Macedończyków przybyłych do Polski na początku lat 50., pozostała tu przez co najmniej 25 lat. Tasios Kiriazopoulos powrócił do swojej pierwszej ojczyzny w połowie lat 80. Poświęcił się głównie działalności pedagogicznej: aż do przejścia na emeryturę pracował na stanowisku profesora na Wydziale Sztuk Pięknych i Stosowanych Uniwersytetu im. Arystotelesa w Salonikach.
Uznawany jest za czołowego przedstawiciela „szkoły wrocławskiej S”.
Barbara Ciukszo