Jedyną rzeczywistością, która nie zawodzi i nie kłamie, jest chyba — śmierć. (Bolesław Prus „Lalka”)
Nawiązując do cytatu rzec można – a ten, kto się narodził, prędzej czy później umrzeć musi. W przypadającą w tym roku 110 rocznicę śmierci Bolesława Prusa (1847-1912), prezentujemy medal wybity dla upamiętnienie odejścia tego jednego z najwybitniejszych pisarzy w historii literatury polskiej. Prozaika, nowelisty, publicysty, kronikarza, ale też i mocno zaangażowanego działacza społecznego oraz popularyzatora wiedzy.
Autorem medalu wybitego w 1915 roku jest podpisany na rewersie, polski rzeźbiarz Czesław Makowski (1873-1921), uczeń tak wybitnych artystów jak Wojciech Gerson (1831-1901), Teofil Godecki (1847-1918) czy Jan Woydyga (1857-1938). Był on twórcą kilku pomników znanych postaci, a przede wszystkim autorem licznej kolekcji portretów zawartych w medalionach i medalach. Pierwszą serię tych realizacji przekazał około 1921 roku do ówczesnego Muzeum Wielkopolskiego w Poznaniu. Wykonania prezentowanego medalu podjął się Józef Chyliński, medalier i właściciel zakładu grawerskiego, mieszczącego się w Warszawie przy ul. Ogrodowej 25.
Na awersie, w typowym dla tego rodzaju przedstawień ujęciu profilowym, wyobrażone zostało popiersie pisarza, wydobyte w dosyć plastycznym i miękkim reliefie o płynnych liniach. Płaszczyznę gładkiego tła rozbija tylko delikatny rysunek liter z napisu: BOLESŁAW PRUS – 1847-1912. Wzorem dla autora mogła być jedna z fotografii pisarza, jak chociażby ta z 1895 roku, autorstwa Edwarda Troczewskiego.
Rewers mieści pęknie zakomponowane i wymodelowane przedstawienie alegoryczne. Na tle górskiego pejzażu o ostro i niepokojąco zarysowanych skalistych szczytach, klęczy i pochyla się nad źródłem postać nagiego młodzieńca. Przez jego uniesione do ust dłonie przelewa się szeroki strumień zaczerpniętej wody. Scenę można próbować odczytać na dwa sposoby, ten bardziej optymistyczny i ten smutniejszy. Oto mitologiczny Geniusz, towarzysz narodzin i śmiertelny bóg natury ludzkiej, opiekun, który wraz z mężczyzną rodzi się i umiera, przykląkł niczym spragniony i strudzony wędrowiec nad źródłem. W zależności od interpretacji, może to być źródło życia - doczesnego i wiecznego, może jedno z dwóch świętych źródeł poetyckiego natchnienia (Aganippe, Hippokrene) wytryskujących u stóp greckiego Helikonu, będącego mitologiczną siedzibą Muz. A może jak w wierzeniach antycznych Greków wody Styksu - żywiołu ułatwiającego przejście z jednego świata do drugiego, lub zapraszający szmerem do snu kamienisty nurt przepływającej przez Hades Late – Rzeki Zapomnienia. Z niej to zaczerpnąć musiały wszystkie dusze mające powrócić do górnego świata lub, jak pisał Dante w „Boskiej Komedii”, aby zapomnieć o swoich grzechach przed wstąpieniem do Raju.
Małgorzata Kumorowicz
Fot. Grzegorz Kumorowicz
Podpis do zdjęcia:
Medal – Śmierć Bolesława Prusa
Autor: Czesław Makowski
Wykonawca: Józef Chyliński
Polska, 1915 r.
Brąz, bity, 48 mm.
Autorem medalu wybitego w 1915 roku jest podpisany na rewersie, polski rzeźbiarz Czesław Makowski (1873-1921), uczeń tak wybitnych artystów jak Wojciech Gerson (1831-1901), Teofil Godecki (1847-1918) czy Jan Woydyga (1857-1938). Był on twórcą kilku pomników znanych postaci, a przede wszystkim autorem licznej kolekcji portretów zawartych w medalionach i medalach. Pierwszą serię tych realizacji przekazał około 1921 roku do ówczesnego Muzeum Wielkopolskiego w Poznaniu. Wykonania prezentowanego medalu podjął się Józef Chyliński, medalier i właściciel zakładu grawerskiego, mieszczącego się w Warszawie przy ul. Ogrodowej 25.
Na awersie, w typowym dla tego rodzaju przedstawień ujęciu profilowym, wyobrażone zostało popiersie pisarza, wydobyte w dosyć plastycznym i miękkim reliefie o płynnych liniach. Płaszczyznę gładkiego tła rozbija tylko delikatny rysunek liter z napisu: BOLESŁAW PRUS – 1847-1912. Wzorem dla autora mogła być jedna z fotografii pisarza, jak chociażby ta z 1895 roku, autorstwa Edwarda Troczewskiego.
Rewers mieści pęknie zakomponowane i wymodelowane przedstawienie alegoryczne. Na tle górskiego pejzażu o ostro i niepokojąco zarysowanych skalistych szczytach, klęczy i pochyla się nad źródłem postać nagiego młodzieńca. Przez jego uniesione do ust dłonie przelewa się szeroki strumień zaczerpniętej wody. Scenę można próbować odczytać na dwa sposoby, ten bardziej optymistyczny i ten smutniejszy. Oto mitologiczny Geniusz, towarzysz narodzin i śmiertelny bóg natury ludzkiej, opiekun, który wraz z mężczyzną rodzi się i umiera, przykląkł niczym spragniony i strudzony wędrowiec nad źródłem. W zależności od interpretacji, może to być źródło życia - doczesnego i wiecznego, może jedno z dwóch świętych źródeł poetyckiego natchnienia (Aganippe, Hippokrene) wytryskujących u stóp greckiego Helikonu, będącego mitologiczną siedzibą Muz. A może jak w wierzeniach antycznych Greków wody Styksu - żywiołu ułatwiającego przejście z jednego świata do drugiego, lub zapraszający szmerem do snu kamienisty nurt przepływającej przez Hades Late – Rzeki Zapomnienia. Z niej to zaczerpnąć musiały wszystkie dusze mające powrócić do górnego świata lub, jak pisał Dante w „Boskiej Komedii”, aby zapomnieć o swoich grzechach przed wstąpieniem do Raju.
Małgorzata Kumorowicz
Fot. Grzegorz Kumorowicz
Podpis do zdjęcia:
Medal – Śmierć Bolesława Prusa
Autor: Czesław Makowski
Wykonawca: Józef Chyliński
Polska, 1915 r.
Brąz, bity, 48 mm.