„W imię Pańskie. Amen. Wszystkim i każdemu z osobna, do którego dojdzie niniejsze pismo, ja, Mikołaj Kopernik, kanonik warmiński, doktor dekretów oraz administrator dóbr wspólnych czcigodnej kapituły warmińskiej, oznajmiam…”.
Już nieco ponad półtora roku za mną, a więc połowa – tak może myślał w chwilach wytchnienia administrator dóbr wspólnych kapituły warmińskiej, Mikołaj Kopernik, w maju 1518 roku. Trzyletni, pełen ciężkiej pracy gospodarczo-administracyjnej, okres pobytu w Olsztynie, zmierzał ku końcowi. Uczony kanonik miał prawo czuć się zmęczony, bo całą wiosnę spędził wokół spraw błotnistej ziemi warmińskiej i ludzi, którzy żyli z jej uprawy. W poniedziałek, dwudziestego siódmego dnia maja, nie zatwierdzał jednak, jak to zwykle bywało, transakcji między chłopami ani nie osiedlał nowego osadnika na opuszczonym gospodarstwie. Dokument, przy którego powstaniu asystował, miał nieco inny charakter.
„…że dostojny pan Jerzy Schönsee, wieczysty wikariusz katedry we Fromborku, zakupił czynsz pieniężny w wysokości jednego wiardunku z trzech wolnych łanów należących do sołectwa w Stękinach od sołtysa [zwanego] Palm (…) za trzy grzywny dobrej monety (…) w ten sposób, że ów Palm i jego dziedzice na wspomnianych dobrach będą opłacać wspomniany czynsz wspomnianemu panu Jerzemu Schönsee (…) a po jego śmierci temu, kto będzie pełnił urząd kaznodziei w katedrze we Fromborku (…) każdego roku na święto św. Michała Archanioła (...)”.
Jedną ze stron transakcji był wikariusz katedry fromborskiej Jerzy Schönsee, a więc duchowny, z pewnością dobrze znany Kopernikowi z jego pobytu we Fromborku. Wikariusze, mimo, że niżsi godnością od kanoników, byli przy katedrze nieodzowni, spełniając takie obowiązki jak choćby odprawianie mszy. Jerzy Schönsee zapewne specjalnie zjawił się w Olsztynie, by dokonać korzystnej transakcji (zwróci mu się w przeciągu dwunastu lat) z sołtysem nieodległej od miasta wsi Stękiny. Sołtys zwany Palm zapewne potrzebował szybkiej gotówki i dlatego odsprzedał duchownemu prawo do pobierania czynszu ze swojej ziemi w wysokości wiardunku (czyli dwunastu groszy) za kwotę trzech grzywien (czyli 144 groszy), jednak z prawem do wykupienia go z powrotem. Czynsz miał być opłacany w jednym ze zwyczajowych terminów – 29 września, czyli na święto świętego Michała Archanioła.
„Na świadectwo zaś i gwoli wiarygodności tych postanowień kazałem ten dokument sporządzić i zatwierdzić pieczęcią urzędu administratora. Działo się na zamku w Olsztynie, roku Pańskiego 1518, dwudziestego dziewiątego dnia maja, w obecności Krzysztofa Drauschwitza, burgrabiego tegoż zamku w Olsztynie, oraz Baltazara z Lossau, świadków do tej transakcji specjalnie wezwanych i uproszonych”.
Na dokumencie czasów Kopernika zwykle nie było podpisów. Autentyczność potwierdzano innymi sposobami: jednym z nich była pieczęć, a drugim lista świadków, którzy mogli poświadczyć dokonaną transakcję. Nic dziwnego, że o asystowanie przy transakcji poproszono burgrabiego, czyli zarządcę zamku – osoby pełniące wysokie funkcje uważano za bardziej wiarygodne. Drugi świadek, Baltazar, był sługą „doktora Mikołaja”.
Dokument wystawiony przez Kopernika nie zachował się do naszych czasów, zaginął w czasach II wojny światowej. Przetrwał jednak jego tekst, przepisany wcześniej przez historyków – jedno ze świadectw gospodarczej działalności Kopernika podejmowanej podczas pobytu w Olsztynie.
Na zdjęciu grosz krzyżacki wielkiego mistrza Johanna von Tiefena ze zbiorów Gabinetu Numizmatycznego Muzeum Warmii i Mazur w Olsztynie. Takimi lub podobnymi monetami Jerzy mógł zapłacić sołtysowi, a sołtys opłacać należny czynsz.
„…że dostojny pan Jerzy Schönsee, wieczysty wikariusz katedry we Fromborku, zakupił czynsz pieniężny w wysokości jednego wiardunku z trzech wolnych łanów należących do sołectwa w Stękinach od sołtysa [zwanego] Palm (…) za trzy grzywny dobrej monety (…) w ten sposób, że ów Palm i jego dziedzice na wspomnianych dobrach będą opłacać wspomniany czynsz wspomnianemu panu Jerzemu Schönsee (…) a po jego śmierci temu, kto będzie pełnił urząd kaznodziei w katedrze we Fromborku (…) każdego roku na święto św. Michała Archanioła (...)”.
Jedną ze stron transakcji był wikariusz katedry fromborskiej Jerzy Schönsee, a więc duchowny, z pewnością dobrze znany Kopernikowi z jego pobytu we Fromborku. Wikariusze, mimo, że niżsi godnością od kanoników, byli przy katedrze nieodzowni, spełniając takie obowiązki jak choćby odprawianie mszy. Jerzy Schönsee zapewne specjalnie zjawił się w Olsztynie, by dokonać korzystnej transakcji (zwróci mu się w przeciągu dwunastu lat) z sołtysem nieodległej od miasta wsi Stękiny. Sołtys zwany Palm zapewne potrzebował szybkiej gotówki i dlatego odsprzedał duchownemu prawo do pobierania czynszu ze swojej ziemi w wysokości wiardunku (czyli dwunastu groszy) za kwotę trzech grzywien (czyli 144 groszy), jednak z prawem do wykupienia go z powrotem. Czynsz miał być opłacany w jednym ze zwyczajowych terminów – 29 września, czyli na święto świętego Michała Archanioła.
„Na świadectwo zaś i gwoli wiarygodności tych postanowień kazałem ten dokument sporządzić i zatwierdzić pieczęcią urzędu administratora. Działo się na zamku w Olsztynie, roku Pańskiego 1518, dwudziestego dziewiątego dnia maja, w obecności Krzysztofa Drauschwitza, burgrabiego tegoż zamku w Olsztynie, oraz Baltazara z Lossau, świadków do tej transakcji specjalnie wezwanych i uproszonych”.
Na dokumencie czasów Kopernika zwykle nie było podpisów. Autentyczność potwierdzano innymi sposobami: jednym z nich była pieczęć, a drugim lista świadków, którzy mogli poświadczyć dokonaną transakcję. Nic dziwnego, że o asystowanie przy transakcji poproszono burgrabiego, czyli zarządcę zamku – osoby pełniące wysokie funkcje uważano za bardziej wiarygodne. Drugi świadek, Baltazar, był sługą „doktora Mikołaja”.
Dokument wystawiony przez Kopernika nie zachował się do naszych czasów, zaginął w czasach II wojny światowej. Przetrwał jednak jego tekst, przepisany wcześniej przez historyków – jedno ze świadectw gospodarczej działalności Kopernika podejmowanej podczas pobytu w Olsztynie.
Na zdjęciu grosz krzyżacki wielkiego mistrza Johanna von Tiefena ze zbiorów Gabinetu Numizmatycznego Muzeum Warmii i Mazur w Olsztynie. Takimi lub podobnymi monetami Jerzy mógł zapłacić sołtysowi, a sołtys opłacać należny czynsz.