#MWiM
W trakcie niedawnej Nocy Muzeów na olsztyńskim zamku wielu ze zwiedzających oglądało z zainteresowaniem salę Marcina Kromera w południowym skrzydle. I bardzo słusznie — ta piękna sala o gotyckim sklepieniu sieciowym nie jest na co dzień dostępna dla zwiedzających. W sobotę można było nie tylko ją odwiedzić, ale także nauczyć się w niej kilku łacińskich zwrotów. A czym właściwie jest ta sala i czemu nosi imię Kromera?
Jej początki sięgają XVI wieku, wtedy bowiem postanowiono przebudować południowe skrzydło olsztyńskiego zamku, aby wybudować tam nową kaplicę. Stara, czternastowieczna, znajdująca się w skrzydle północnym zapewne już nie wystarczała. Zachował się dokument z 1530 roku, w którym administrator dóbr kapituły warmińskiej Feliks Reich (a więc następca Kopernika i jego kolega) zawierał umowę na wykonanie sklepienia nowej kaplicy z mistrzem murarskim Mikołajem z Olsztyna. Mistrz zastrzegał się, co prawda, że to dla niego pierwsze takie zlecenie, ale obiecywał, że robota zostanie wykonana porządnie. I tak się stało – w krótkim czasie wzniósł piękne sklepienia sieciowe. Nawiasem mówiąc, sklepienia te z pewnością oglądał także nasz wielki astronom, choć nie mieszkał już wtedy w Olsztynie. Odwiedzał bowiem na krótko zamek w roku 1531 i 1538. Możemy się łatwo domyślić, że jego mieszkańcy pokazywali mu z dumą nową i pięknie sklepioną kaplicę.
Kaplicę według praw kościelnych należało jeszcze poświęcić, ale do tego potrzebny był biskup. A im nie spieszyło się do kapitulnego Olsztyna na peryferiach Warmii. Kaplica pozostała więc niepoświęcona przez 50 lat, a brak ten uzupełnił dopiero w 1580 r. Marcin Kromer, biskup warmiński i historyk. Stąd też obecna nazwa sali.
Kaplica zamkowa funkcjonowała w tym samym miejscu przez kilka wieków. Nie przerwał jej działania nawet rok 1772, w którym Olsztyn stał się częścią Królestwa Prus, a zamek – własnością państwową. Dopiero w 1822 r. władze wykorzystując śmierć wikariusza zamkowego (duchownego odpowiedzialnego za odprawianie mszy w kaplicy), zakazały wstępu jego następcy pod pozorem zagrożenia katastrofą budowlaną. Władze kościelne pogodziły się z tym dopiero w 1839 r. i wówczas przekazały formalnie byłą kaplicę na własność skarbu państwa. Po remoncie pomieszczenie służyło między innymi jako sala posiedzeń starostwa powiatowego.
W roku 1926 w dawnej kaplicy urządzono jedną z sal wystawowych niemieckiego muzeum regionalnego, czyli Heimatmuseum. Pomieszczenie to było też świadkiem pierwszej powojennej wystawy na zamku, otworzonej w listopadzie 1945 r. W roku 1973, a więc w pięćsetną rocznicę urodzin Kopernika, w oknach zamontowano nowoczesne witraże autorstwa Mai Świeżawskiej-Roqueplo. Warto też wspomnieć, że w 2010 roku sala ponownie gościła Mikołaja Kopernika – spoczywała tam trumna z kośćmi wielkiego astronoma przed ponownym pochówkiem we Fromborku.
Michał Kulpa
Jej początki sięgają XVI wieku, wtedy bowiem postanowiono przebudować południowe skrzydło olsztyńskiego zamku, aby wybudować tam nową kaplicę. Stara, czternastowieczna, znajdująca się w skrzydle północnym zapewne już nie wystarczała. Zachował się dokument z 1530 roku, w którym administrator dóbr kapituły warmińskiej Feliks Reich (a więc następca Kopernika i jego kolega) zawierał umowę na wykonanie sklepienia nowej kaplicy z mistrzem murarskim Mikołajem z Olsztyna. Mistrz zastrzegał się, co prawda, że to dla niego pierwsze takie zlecenie, ale obiecywał, że robota zostanie wykonana porządnie. I tak się stało – w krótkim czasie wzniósł piękne sklepienia sieciowe. Nawiasem mówiąc, sklepienia te z pewnością oglądał także nasz wielki astronom, choć nie mieszkał już wtedy w Olsztynie. Odwiedzał bowiem na krótko zamek w roku 1531 i 1538. Możemy się łatwo domyślić, że jego mieszkańcy pokazywali mu z dumą nową i pięknie sklepioną kaplicę.
Kaplicę według praw kościelnych należało jeszcze poświęcić, ale do tego potrzebny był biskup. A im nie spieszyło się do kapitulnego Olsztyna na peryferiach Warmii. Kaplica pozostała więc niepoświęcona przez 50 lat, a brak ten uzupełnił dopiero w 1580 r. Marcin Kromer, biskup warmiński i historyk. Stąd też obecna nazwa sali.
Kaplica zamkowa funkcjonowała w tym samym miejscu przez kilka wieków. Nie przerwał jej działania nawet rok 1772, w którym Olsztyn stał się częścią Królestwa Prus, a zamek – własnością państwową. Dopiero w 1822 r. władze wykorzystując śmierć wikariusza zamkowego (duchownego odpowiedzialnego za odprawianie mszy w kaplicy), zakazały wstępu jego następcy pod pozorem zagrożenia katastrofą budowlaną. Władze kościelne pogodziły się z tym dopiero w 1839 r. i wówczas przekazały formalnie byłą kaplicę na własność skarbu państwa. Po remoncie pomieszczenie służyło między innymi jako sala posiedzeń starostwa powiatowego.
W roku 1926 w dawnej kaplicy urządzono jedną z sal wystawowych niemieckiego muzeum regionalnego, czyli Heimatmuseum. Pomieszczenie to było też świadkiem pierwszej powojennej wystawy na zamku, otworzonej w listopadzie 1945 r. W roku 1973, a więc w pięćsetną rocznicę urodzin Kopernika, w oknach zamontowano nowoczesne witraże autorstwa Mai Świeżawskiej-Roqueplo. Warto też wspomnieć, że w 2010 roku sala ponownie gościła Mikołaja Kopernika – spoczywała tam trumna z kośćmi wielkiego astronoma przed ponownym pochówkiem we Fromborku.
Michał Kulpa