#zOsiCzasu
Przyszłość macie wielką i świetną, ale ufajcie tylko samym sobie i budujcie tylko na własnej sile... (Jan Henryk Dąbrowski – testament)
Zdrajca, kolaborant i „saski przybłęda” zaocznie skazany na śmierć przez powstańczy sąd polowy. Ten słabo mówiący po polsku „targowiczanin” drogę do panteonu bohaterów narodowych przeszedł w iście spektakularny sposób.
Jan Henryk Dąbrowski (1755-1818), bo o nim mowa, twórca Legionów Polskich we Włoszech i bohater hymnu narodowego (od 1927 r.) karierę w wojsku polskim, jak twierdzą niektórzy, rozpoczął z powodu ciążących na nim długów, a nie z pobudek patriotycznych. Był jednym z tych oficerów, którzy na mocy uchwały Sejmu Wielkiego 1788 roku, jako doświadczony w obcej (saskiej) armii żołnierz, miał pomóc dźwignąć polskie formacje do przyzwoitego poziomu militarnego. I w tej dziedzinie sprawdził się wyśmienicie a objawione zdolności, surowość, pracowitość i przywiązanie do zasad, zyskały mu przychylność przełożonych i szacunek żołnierzy. We wspomnieniach córki, Bogusławy Dąbrowskiej-Mańkowskiej, opisywany jest jako człowiek o stalowym i nieugiętym charakterze. Niestety, bycie legalistą sprawiło, że po incydencie z targowicą i przystąpieniu do narzuconej przez Rosję redukcji armii, na odbudowę zaufania społecznego musiał sobie zapracować.
Na szczęście pomógł mu w tym jego przyjaciel — Józef Wybicki, znany wszystkim twórca słów Pieśni Legionów Polskich we Włoszech (Mazurek Dąbrowskiego), a także sam Tadeusz Kościuszko, który w dobie insurekcji, poznawszy się na jego talentach, awansował go na generała. Późniejsze zasługi Dąbrowskiego, nagrodzonego między innymi słynną kościuszkowską obrączką z napisem „Oyczyzna obrońcy swemu”, Orderem Virtuti Militari, Orderem Orła Białego i Orderem Narodowym Legii Honorowej, wprowadziły go nie tylko w świat elit wojskowych i arystokracji, ale przede wszystkim wybudowały trwały pomnik w dziejach Rzeczypospolitej i pamięci narodu.
Wojskowy szlak wyznaczony od obrony Konstytucji 3 maja, poprzez insurekcję kościuszkowską, Legiony (na ich potrzeby sprzedał swój rodzinny majątek w Pierzchowie), zaangażowanie w umacnianie „zdobyczy” Księstwa Warszawskiego, udział w kampanii rosyjskiej Napoleona, zakończył jako senator, ziemianin i kolekcjoner pamiątek narodowych.
O tejże kolekcji pisze w swoim pamiętniku córka generała, wspominając, iż na mocy testamentu jej twórcy, Towarzystwo Przyjaciół Nauk wzbogaciło swoje zasoby przewiezionymi z posiadłości Dąbrowskich w Winnej Górze, licznymi militariami (armaty, zbroje, szable — np. Jana III Sobieskiego, hetmana Jana Tarnowskiego), sztandarami (np. zdobytą pod Wiedniem chorągwią Mahometa), księgozbiorem, dokumentami i korespondencją.
Mijająca właśnie 225. rocznica utworzenia Legionów Polskich we Włoszech, to okazja do zaprezentowania medalu znajdującego się w zbiorach Gabinetu Numizmatycznego Muzeum Warmii i Mazur, wybitego w setną rocznicę śmierci Dąbrowskiego. Autorem opracowania plastycznego jest wybitny medalier polski, przedstawiciel szkoły monachijskiej, prezentowany tutaj już wielokrotnie Jan Wysocki (1873-1960), a wykonawcą mennica w Wiedniu.
Na awersie widnieje popiersie generała, który w przekazach opisywany był jako człowiek postawny, dobrze zbudowany, o ujmującym i jowialnym sposobie bycia. Inspiracją do wizerunku był najprawdopodobniej powstały około 1810 roku portret wodza, pędzla nieznanego autora, znajdujący się obecnie w Muzeum Wojska Polskiego. W otoku półkolem biegnie napis: JAN HENRYK DĄBROWSKI *1755 + 1818. Z prawej sygnatura: J. WYSOCKI.
Rewers mieści symboliczne przedstawienie przywołujące na myśl potęgę, siłę i niezależność Rzeczypospolitej, wyrażone poprzez masywną sylwetkę orła siedzącego na skale. W górze i na dole umieszczony okolicznościowy napis: W SETNĄ ROCZNICĘ ZGONU — TWÓRCY LEGIONÓW/ TOW. NUM. KRAK. 1918. Z prawej sygnatura: JW.
Małgorzata Kumorowicz
Zdrajca, kolaborant i „saski przybłęda” zaocznie skazany na śmierć przez powstańczy sąd polowy. Ten słabo mówiący po polsku „targowiczanin” drogę do panteonu bohaterów narodowych przeszedł w iście spektakularny sposób.
Jan Henryk Dąbrowski (1755-1818), bo o nim mowa, twórca Legionów Polskich we Włoszech i bohater hymnu narodowego (od 1927 r.) karierę w wojsku polskim, jak twierdzą niektórzy, rozpoczął z powodu ciążących na nim długów, a nie z pobudek patriotycznych. Był jednym z tych oficerów, którzy na mocy uchwały Sejmu Wielkiego 1788 roku, jako doświadczony w obcej (saskiej) armii żołnierz, miał pomóc dźwignąć polskie formacje do przyzwoitego poziomu militarnego. I w tej dziedzinie sprawdził się wyśmienicie a objawione zdolności, surowość, pracowitość i przywiązanie do zasad, zyskały mu przychylność przełożonych i szacunek żołnierzy. We wspomnieniach córki, Bogusławy Dąbrowskiej-Mańkowskiej, opisywany jest jako człowiek o stalowym i nieugiętym charakterze. Niestety, bycie legalistą sprawiło, że po incydencie z targowicą i przystąpieniu do narzuconej przez Rosję redukcji armii, na odbudowę zaufania społecznego musiał sobie zapracować.
Na szczęście pomógł mu w tym jego przyjaciel — Józef Wybicki, znany wszystkim twórca słów Pieśni Legionów Polskich we Włoszech (Mazurek Dąbrowskiego), a także sam Tadeusz Kościuszko, który w dobie insurekcji, poznawszy się na jego talentach, awansował go na generała. Późniejsze zasługi Dąbrowskiego, nagrodzonego między innymi słynną kościuszkowską obrączką z napisem „Oyczyzna obrońcy swemu”, Orderem Virtuti Militari, Orderem Orła Białego i Orderem Narodowym Legii Honorowej, wprowadziły go nie tylko w świat elit wojskowych i arystokracji, ale przede wszystkim wybudowały trwały pomnik w dziejach Rzeczypospolitej i pamięci narodu.
Wojskowy szlak wyznaczony od obrony Konstytucji 3 maja, poprzez insurekcję kościuszkowską, Legiony (na ich potrzeby sprzedał swój rodzinny majątek w Pierzchowie), zaangażowanie w umacnianie „zdobyczy” Księstwa Warszawskiego, udział w kampanii rosyjskiej Napoleona, zakończył jako senator, ziemianin i kolekcjoner pamiątek narodowych.
O tejże kolekcji pisze w swoim pamiętniku córka generała, wspominając, iż na mocy testamentu jej twórcy, Towarzystwo Przyjaciół Nauk wzbogaciło swoje zasoby przewiezionymi z posiadłości Dąbrowskich w Winnej Górze, licznymi militariami (armaty, zbroje, szable — np. Jana III Sobieskiego, hetmana Jana Tarnowskiego), sztandarami (np. zdobytą pod Wiedniem chorągwią Mahometa), księgozbiorem, dokumentami i korespondencją.
Mijająca właśnie 225. rocznica utworzenia Legionów Polskich we Włoszech, to okazja do zaprezentowania medalu znajdującego się w zbiorach Gabinetu Numizmatycznego Muzeum Warmii i Mazur, wybitego w setną rocznicę śmierci Dąbrowskiego. Autorem opracowania plastycznego jest wybitny medalier polski, przedstawiciel szkoły monachijskiej, prezentowany tutaj już wielokrotnie Jan Wysocki (1873-1960), a wykonawcą mennica w Wiedniu.
Na awersie widnieje popiersie generała, który w przekazach opisywany był jako człowiek postawny, dobrze zbudowany, o ujmującym i jowialnym sposobie bycia. Inspiracją do wizerunku był najprawdopodobniej powstały około 1810 roku portret wodza, pędzla nieznanego autora, znajdujący się obecnie w Muzeum Wojska Polskiego. W otoku półkolem biegnie napis: JAN HENRYK DĄBROWSKI *1755 + 1818. Z prawej sygnatura: J. WYSOCKI.
Rewers mieści symboliczne przedstawienie przywołujące na myśl potęgę, siłę i niezależność Rzeczypospolitej, wyrażone poprzez masywną sylwetkę orła siedzącego na skale. W górze i na dole umieszczony okolicznościowy napis: W SETNĄ ROCZNICĘ ZGONU — TWÓRCY LEGIONÓW/ TOW. NUM. KRAK. 1918. Z prawej sygnatura: JW.
Małgorzata Kumorowicz