W przypadającą w tym miesiącu dwusetną rocznicę śmierci, parę zdań o autorze tych słów i związanych z nim dwóch drobiazgach znajdujących się w zbiorach Muzeum Warmii i Mazur.
Napoleon I Bonaparte (1769-1821), bo o nim mowa. Dla jednych jeden z najwybitniejszych mężów stanu, reformator, genialny przywódca i strateg, ugruntowany w pamięci potomnych niczym antyczny heros. W czynach równy Juliuszowi Cezarowi. Dla innych parweniusz z przerostem ambicji, egoista, tyran i zbrodniarz, podniesiony zrządzeniem losu do rangi demolującego Europę satrapy. Półbóg mający za nic życie bezgranicznie wiernych mu żołnierzy, obsesyjnie dążący do zwycięstwa i władzy nad światem. Jak pisał brytyjski historyk Paul Johnson, wzorzec dla wszystkich współczesnych tyranów.
W tradycji polskiej, w czasach zaborów i dążenia do niepodległości, heroiczne wojny epoki napoleońskiej, a i osoba samego cesarza cieszyły się atencją szerokiego przekroju społeczeństwa. Uwielbienie dla Napoleona było wyrazem patriotyzmu i miłości do Ojczyzny, umacniało tożsamość narodową. Mimo że tak naprawdę, ten niedoszły „wskrzesiciel wielkiej i niepodległej” Polski mówiąc, że „dla moich Polaków nie ma rzeczy niemożliwych", jak cyniczny strateg grał na emocjach i posyłał często na bezsensowną śmierć.
Europa jednak zawdzięczała mu wiele. Osiągnięcia cywilizacyjne cesarstwa takie jak: skodyfikowanie prawa, reforma szkolnictwa wyższego, rozwój nauk, budowa instytutów naukowych, industrializacja, podwaliny pod nowoczesne rolnictwo, to dziedzictwo będące wzorem dla kolejnych pokoleń.
Jak rzekł sam Napoleon: „Ludzie genialni są jak meteory. Ich przeznaczeniem jest, by, spalając się, przydali blasku epoce, w której żyją". On sam „spalił się” i odszedł 5 maja 1821 roku, 200 lat temu.
Na miniaturowym medalioniku, noszonym prawdopodobnie jako wisiorek lub przypinka, chociażby do dewizki, Napoleon przedstawiony został jako opromieniony słońcem wódz, dumnie spoglądający przed siebie. Ujęte profilowo popiersie nawiązuje do ugruntowanego i realizowanego w wielu innych medalionach schematu ikonograficznego. Pierwowzorem była zapewne litografia z 1821 roku, autorstwa Nicolasa-Toussaint Charleta, na której cesarz odziany w mundur, płaszcz i charakterystyczny unicorn z przypiętą „kokardą”, zastygł w zamyśleniu. Druga strona medalionika mieści to, co przynależne wodzowi – gałązkę zwycięskiego wawrzynu.
W trochę innym charakterze przedstawiona została postać Napoleona na prezentowanym liczmanie - żetonie zastępującym pieniądz w obliczeniach, jak również i grach. I tutaj najważniejszym aspektem jest podkreślenie postaci jako wodza. Nie jest to jednak „bóg wojny” stojący na polu bitwy a sam Cezar, ten, który rzucił Europę na kolana. Jak na antycznej monecie, na wzór rzymskich cesarzy, głowa Napoleona uwieńczona została laurem zwycięstwa. Napis w otoku: NAPOLEON I – EMPEREUR, podkreśla jego najwyższą godność.
Rewers żetonu mieści przedstawienie adekwatne do zasygnalizowanej rocznicy - sarkofag Napoleona. Umierając na wyspie Św. Heleny, cesarz wyraził życzenie, aby być pochowanym na brzegu Sekwany, pomiędzy swoimi. Po wielu perturbacjach jego zwłoki, niczym relikwie spoczęły w 1840 roku w kościele Les Inwalides, w kaplicy Saint-Jérôme. Grobowiec zaprojektowany w 1842 roku przez Luisa Viscontiego ukończony został dopiero 19 lat później. Wtedy to ciało umieszczono w wielkim sarkofagu z czerwonego kwarcytu. Widniejąca na liczmanie data: maj 1853 odnosi się, jak sugeruje napis, do inauguracji całego przedsięwzięcia.
Małgorzata Kumorowicz
W tradycji polskiej, w czasach zaborów i dążenia do niepodległości, heroiczne wojny epoki napoleońskiej, a i osoba samego cesarza cieszyły się atencją szerokiego przekroju społeczeństwa. Uwielbienie dla Napoleona było wyrazem patriotyzmu i miłości do Ojczyzny, umacniało tożsamość narodową. Mimo że tak naprawdę, ten niedoszły „wskrzesiciel wielkiej i niepodległej” Polski mówiąc, że „dla moich Polaków nie ma rzeczy niemożliwych", jak cyniczny strateg grał na emocjach i posyłał często na bezsensowną śmierć.
Europa jednak zawdzięczała mu wiele. Osiągnięcia cywilizacyjne cesarstwa takie jak: skodyfikowanie prawa, reforma szkolnictwa wyższego, rozwój nauk, budowa instytutów naukowych, industrializacja, podwaliny pod nowoczesne rolnictwo, to dziedzictwo będące wzorem dla kolejnych pokoleń.
Jak rzekł sam Napoleon: „Ludzie genialni są jak meteory. Ich przeznaczeniem jest, by, spalając się, przydali blasku epoce, w której żyją". On sam „spalił się” i odszedł 5 maja 1821 roku, 200 lat temu.
Na miniaturowym medalioniku, noszonym prawdopodobnie jako wisiorek lub przypinka, chociażby do dewizki, Napoleon przedstawiony został jako opromieniony słońcem wódz, dumnie spoglądający przed siebie. Ujęte profilowo popiersie nawiązuje do ugruntowanego i realizowanego w wielu innych medalionach schematu ikonograficznego. Pierwowzorem była zapewne litografia z 1821 roku, autorstwa Nicolasa-Toussaint Charleta, na której cesarz odziany w mundur, płaszcz i charakterystyczny unicorn z przypiętą „kokardą”, zastygł w zamyśleniu. Druga strona medalionika mieści to, co przynależne wodzowi – gałązkę zwycięskiego wawrzynu.
W trochę innym charakterze przedstawiona została postać Napoleona na prezentowanym liczmanie - żetonie zastępującym pieniądz w obliczeniach, jak również i grach. I tutaj najważniejszym aspektem jest podkreślenie postaci jako wodza. Nie jest to jednak „bóg wojny” stojący na polu bitwy a sam Cezar, ten, który rzucił Europę na kolana. Jak na antycznej monecie, na wzór rzymskich cesarzy, głowa Napoleona uwieńczona została laurem zwycięstwa. Napis w otoku: NAPOLEON I – EMPEREUR, podkreśla jego najwyższą godność.
Rewers żetonu mieści przedstawienie adekwatne do zasygnalizowanej rocznicy - sarkofag Napoleona. Umierając na wyspie Św. Heleny, cesarz wyraził życzenie, aby być pochowanym na brzegu Sekwany, pomiędzy swoimi. Po wielu perturbacjach jego zwłoki, niczym relikwie spoczęły w 1840 roku w kościele Les Inwalides, w kaplicy Saint-Jérôme. Grobowiec zaprojektowany w 1842 roku przez Luisa Viscontiego ukończony został dopiero 19 lat później. Wtedy to ciało umieszczono w wielkim sarkofagu z czerwonego kwarcytu. Widniejąca na liczmanie data: maj 1853 odnosi się, jak sugeruje napis, do inauguracji całego przedsięwzięcia.
Małgorzata Kumorowicz