Reminiscencje z dwudziestolecia. Część druga. Pierzeja wschodnia schyłku lat 20.
Prezentujemy kolejne dwa zdjęcia dokumentujące wygląd przedwojennego Starego Miasta. Tym razem, „przejdziemy się” wzdłuż kamienic pierzei wschodniej. „Zwiedzanie” rozpoczniemy od strony Wysokiej Bramy.
Pierwszy z budynków o dachu mansardowym i przeszklonej fasadzie mieścił dom handlowy należący do rodzinnego przedsiębiorstwa Conitzera. Obuwie przedwojenni mieszkańcy Olsztyna mogli kupić w znajdującym się obok zakładzie Conrada Tacka. Sąsiadujący z Tackiem handlarz, Lewinski, prowadził sklep z odzieżą w dobrych cenach. W pierwszej z podcieniowych, wysuniętych kamienic, zakupy mogli zrobić miłośnicy likierów. W drugiej, zainteresowani technicznymi nowinkami spotykali się szeroką ofertą radioodbiorników i artykułów oświetleniowych, przygotowaną przez Karla Neumanna. Warto zaznaczyć, że Neumann posiadał swój sklep w tym samym miejscu, w którym niegdyś mieszkał Jan z Łajs, pierwszy sołtys i zasadźca Olsztyna. Co prawda, nie była to ta sama kamienica, niszczona przez wojny i pożary, wielokrotnie odbudowywana w ciągu wieków, ale z całą pewnością ta sama parcela.
Udokumentowany na drugiej fotografii sklep Max’a Silberstein’a był ceniony za tkaniny wysokiej jakości. To u niego, zaopatrywali się w ubrania zamożniejsi mieszkańcy miasta. W sąsiadującej z nim kamienicy o kosztownie zdobionym szczycie, swoje usługi oferowali między innymi krawiec, pracz, kapelusznik... Najskromniejszy z uwiecznionych na płytce sklepów z szyldem A.Rozka oferował artykuły gospodarstwa domowego. Pierzeję kończy czterokondygnacyjna kamienica o płaskim dachu, bogato ornamentowana, w której czekała na klientów cała gama produktów sprowadzanych z kolonii oraz lokal Maxa Marcusa, gdzie można było odpocząć po intensywnym dniu spędzonym na zakupach.
Fotografie zostały zaprezentowane w trakcie tegorocznej Nocy Muzeów i znajdują się w Archiwum Muzeum Warmii i Mazur w Olsztynie.
Pierwszy z budynków o dachu mansardowym i przeszklonej fasadzie mieścił dom handlowy należący do rodzinnego przedsiębiorstwa Conitzera. Obuwie przedwojenni mieszkańcy Olsztyna mogli kupić w znajdującym się obok zakładzie Conrada Tacka. Sąsiadujący z Tackiem handlarz, Lewinski, prowadził sklep z odzieżą w dobrych cenach. W pierwszej z podcieniowych, wysuniętych kamienic, zakupy mogli zrobić miłośnicy likierów. W drugiej, zainteresowani technicznymi nowinkami spotykali się szeroką ofertą radioodbiorników i artykułów oświetleniowych, przygotowaną przez Karla Neumanna. Warto zaznaczyć, że Neumann posiadał swój sklep w tym samym miejscu, w którym niegdyś mieszkał Jan z Łajs, pierwszy sołtys i zasadźca Olsztyna. Co prawda, nie była to ta sama kamienica, niszczona przez wojny i pożary, wielokrotnie odbudowywana w ciągu wieków, ale z całą pewnością ta sama parcela.
Udokumentowany na drugiej fotografii sklep Max’a Silberstein’a był ceniony za tkaniny wysokiej jakości. To u niego, zaopatrywali się w ubrania zamożniejsi mieszkańcy miasta. W sąsiadującej z nim kamienicy o kosztownie zdobionym szczycie, swoje usługi oferowali między innymi krawiec, pracz, kapelusznik... Najskromniejszy z uwiecznionych na płytce sklepów z szyldem A.Rozka oferował artykuły gospodarstwa domowego. Pierzeję kończy czterokondygnacyjna kamienica o płaskim dachu, bogato ornamentowana, w której czekała na klientów cała gama produktów sprowadzanych z kolonii oraz lokal Maxa Marcusa, gdzie można było odpocząć po intensywnym dniu spędzonym na zakupach.
Fotografie zostały zaprezentowane w trakcie tegorocznej Nocy Muzeów i znajdują się w Archiwum Muzeum Warmii i Mazur w Olsztynie.