Ludwig Böttcher, Portret młodej kobiety, 1849 rok.
Istniejący już w starożytności pomysł na portret w miniaturze zyskał popularność w dobie renesansu. Forma małych wizerunków ulegała zmianom i modom podobnie jak portret w malarstwie sztalugowym, a niewielkie portreciki nieprzerwanie cieszyły się ogromnym powodzeniem. Miniatury powstawały na podobraziu z kości słoniowej, papierze, metalu lub, jak w prezentowanym obiekcie, na podłożu ceramicznym. Twórczość tego rodzaju najpełniej rozwinęła się na terenie Anglii, Francji i Austrii.
Prezentowany portrecik przedstawia siedzącą młodą kobietę ubraną w czarną atłasową suknię o suto marszczonym dole i wąskich rękawach. W lewej dłoni portretowana trzyma mały bukiecik ułożony na podołku. Jej ciemne włosy są zaczesane gładko, uszy przyozdobione delikatnymi perłowymi kolczykami. Z jasnej, lekko zaróżowionej twarzy, spod prostych brwi spoglądają na nas ciemne oczy.
Twarz oddaje emocje portretowanej. Nie jest to konwencjonalny, słodki uśmiech, nie jest to również zaduma. Młoda kobieta świadomie wpatruje się w widza, brwi ma nieznacznie ściągnięte, co nadaje obliczu lekko nadąsany wyraz. Można różnie interpretować taką mimikę jako zniecierpliwienie? Zagniewanie? Smutek? Niezaprzeczalnie twarz i cała postać żyje, wyczuwalne jest napięcie i jakby chęć powstania z zajmowanego krzesła. Kluczem do zrozumienia mowy ciała postaci wydają się szczegóły, takie jak czarna, w przypadku młodej osoby najprawdopodobniej żałobna suknia oraz detal możliwy do dostrzeżenia w powiększeniu. Prawa ręka oparta o krawędź stołu, co kompozycyjnie wzmacnia efekt prezentacji, ozdobiona jest delikatną bransoletką i pierścionkiem. Biżuteria w formie plecionego sznureczka wydaje się być wykonana z włosów. Tego rodzaju misterne pamiątki po bliskich osobach zmarłych lub miłych sercu, a w inny sposób nieobecnych spotykamy w wielu epokach, jednak popularność ich znacząco wzrosła w XIX stuleciu. Wyraz twarzy, kolor sukni i pamiątkowa biżuteria sugerować zatem mogą przedstawienie żałoby.
Portret w miniaturze można oglądać w holu Muzeum w godzinach pracy instytucji.
Eksponat w zbiorach MWiM w Dziale Sztuki Dawnej.
Prezentowany portrecik przedstawia siedzącą młodą kobietę ubraną w czarną atłasową suknię o suto marszczonym dole i wąskich rękawach. W lewej dłoni portretowana trzyma mały bukiecik ułożony na podołku. Jej ciemne włosy są zaczesane gładko, uszy przyozdobione delikatnymi perłowymi kolczykami. Z jasnej, lekko zaróżowionej twarzy, spod prostych brwi spoglądają na nas ciemne oczy.
Twarz oddaje emocje portretowanej. Nie jest to konwencjonalny, słodki uśmiech, nie jest to również zaduma. Młoda kobieta świadomie wpatruje się w widza, brwi ma nieznacznie ściągnięte, co nadaje obliczu lekko nadąsany wyraz. Można różnie interpretować taką mimikę jako zniecierpliwienie? Zagniewanie? Smutek? Niezaprzeczalnie twarz i cała postać żyje, wyczuwalne jest napięcie i jakby chęć powstania z zajmowanego krzesła. Kluczem do zrozumienia mowy ciała postaci wydają się szczegóły, takie jak czarna, w przypadku młodej osoby najprawdopodobniej żałobna suknia oraz detal możliwy do dostrzeżenia w powiększeniu. Prawa ręka oparta o krawędź stołu, co kompozycyjnie wzmacnia efekt prezentacji, ozdobiona jest delikatną bransoletką i pierścionkiem. Biżuteria w formie plecionego sznureczka wydaje się być wykonana z włosów. Tego rodzaju misterne pamiątki po bliskich osobach zmarłych lub miłych sercu, a w inny sposób nieobecnych spotykamy w wielu epokach, jednak popularność ich znacząco wzrosła w XIX stuleciu. Wyraz twarzy, kolor sukni i pamiątkowa biżuteria sugerować zatem mogą przedstawienie żałoby.
Portret w miniaturze można oglądać w holu Muzeum w godzinach pracy instytucji.
Eksponat w zbiorach MWiM w Dziale Sztuki Dawnej.