Wspólny cykl Muzeum Warmii i Mazur oraz "Gazety Olsztyńskiej", w którym prezentujemy interesujące zabytki.
Jednym ze starszych świąt w kościele katolickim jest Święto Ofiarowania Pańskiego zwane dawniej Świętem Oczyszczenia Najświętszej Maryi Panny, a w tradycji polskiej Świętem Matki Bożej Gromnicznej. W kalendarzu liturgicznym wyznaczono mu datę 2 lutego. W kulturze ludowej traktowane było jako moment przełomowy, nie tylko ze względu na liturgię kościelną. Uważano bowiem, że w tym dniu przypada połowa zimy, a dzień 2 lutego jest dłuższy od najkrótszego dnia w roku o całą godzinę.
W Polsce obchody wiążą się z obrzędem poświęcenia gromnic, które wyrabiane były obowiązkowo z wosku pszczelego. Poświęconą w kościele zapaloną gromnicę starano się zanieść do domu, by od niej rozpalić ogień, który zwiastować miał zgodę i miłość w rodzinie. Z zapaloną świecą gospodarz obchodził całe gospodarstwo, aby odstraszyć zło. To ona była też obarczona różnymi trudnymi zadaniami: zmagała się z pożogą, wichurą, gromem, od którego wzięła nieprzypadkowo swą nazwę, towarzyszyła również konającemu w jego ostatnim momencie życia. Od niej rozniecano domowy ogień zarówno w piecu, jak i w lampce przed świętym obrazem. Wdychano jej dym lub okadzano bolące miejsca. Gromnicę przechowywano w godnym miejscu i używano tylko do celów religijnych. Wieszano nad łóżkiem obok wielkanocnej palmy jak i zapalano przed obrazkiem Matki Boskiej w każde maryjne święto.
W tradycji ludowej w uroczystość Matki Bożej Gromnicznej kończy się śpiewanie kolęd, trzymanie żłóbków i choinek.
Prezentowana dziś gromnica pochodzi z I połowy XX wieku. Przekazana została w darze do działu Historii I Etnografii przez panią Irenę Konopka z Olsztyna.
W Polsce obchody wiążą się z obrzędem poświęcenia gromnic, które wyrabiane były obowiązkowo z wosku pszczelego. Poświęconą w kościele zapaloną gromnicę starano się zanieść do domu, by od niej rozpalić ogień, który zwiastować miał zgodę i miłość w rodzinie. Z zapaloną świecą gospodarz obchodził całe gospodarstwo, aby odstraszyć zło. To ona była też obarczona różnymi trudnymi zadaniami: zmagała się z pożogą, wichurą, gromem, od którego wzięła nieprzypadkowo swą nazwę, towarzyszyła również konającemu w jego ostatnim momencie życia. Od niej rozniecano domowy ogień zarówno w piecu, jak i w lampce przed świętym obrazem. Wdychano jej dym lub okadzano bolące miejsca. Gromnicę przechowywano w godnym miejscu i używano tylko do celów religijnych. Wieszano nad łóżkiem obok wielkanocnej palmy jak i zapalano przed obrazkiem Matki Boskiej w każde maryjne święto.
W tradycji ludowej w uroczystość Matki Bożej Gromnicznej kończy się śpiewanie kolęd, trzymanie żłóbków i choinek.
Prezentowana dziś gromnica pochodzi z I połowy XX wieku. Przekazana została w darze do działu Historii I Etnografii przez panią Irenę Konopka z Olsztyna.