Muzeum Warmii i Mazur otrzymało w darze od Pracowni Konserwacji Zabytków „Stiuk” Szymon M. Konecko i Justyna Dzieciątkowska portret Marii Weiß (ur. 1870), dawnej mieszkanki Olsztyna. Obraz był ukryty pod podłogą w kamienicy przy Pl. Bema (przed 1945 Kopernika). Dzięki autorskiemu opisaniu na odwrociu (to język badaczy malarstwa) wiadomo, kogo przedstawia i że twórcą portretu był Carl Weiß, olsztyński tramwajarz, który malował go od 1899 do 1907 r.: „Maria… gemalt 1899/1907.”
„Poziom artystyczny dzieła zamyka się w kategorii malarstwa niedzielnego, można jedynie dodać, że autor nie miał trudności z posługiwaniem się farbami olejnymi, natomiast od typowego „malarstwa niedzielnego” (jeżeli jest to kategoria dająca się wyodrębnić i zamknąć) jego pracę odróżnia nastrój, odbiegający od świątecznego. Znać, że poszedł drogą portretu psychologicznego, a 29-letnia w chwili rozpoczęcia prac nad dziełem małżonka miała usposobienie zdecydowanie melancholijne. Być może świąteczna czarna suknia była jej ulubionym ubiorem na różne okazje.
Autorskie opisanie na obrazie obala nacechowane życzliwymi intencjami domniemanie ofiarodawców w sprawie osoby portretowanej, ale nie wyjaśnia wszystkiego, co chcielibyśmy wiedzieć. Jeżeli przyjąć za pewnik olsztyński rodowód niedzielnego malarza, jedynym Weissem o imieniu Karl był motorniczy tramwaju (1924 Maschienist), którego wymieniają księgi adresowe na lata 1913, 1914, 1924 i 1932 jako lokatora kamienicy przy Jakubskiej (Skłodowskiej-Curie) 19, należącej do Zahlmeistra Franza Sandaua a następnie do kupca Waltera Schultza. Wcześniej (księgi adresowe na lata 1899, 1904 i 1906) nie występuje on jako mieszkaniec Olsztyna, można więc domniemywać, że przyjechał do naszego miasta dopiero w okresie uruchomienia tramwaju, co nawet dobrze się kojarzy z datą ukończenia obrazu (uroczyste otwarcie 1. linii z dworca na Dolne Przedmieście nastąpiło 15 XII 1907)” [z opinii autorstwa Andrzeja Rzempołucha].
„Poziom artystyczny dzieła zamyka się w kategorii malarstwa niedzielnego, można jedynie dodać, że autor nie miał trudności z posługiwaniem się farbami olejnymi, natomiast od typowego „malarstwa niedzielnego” (jeżeli jest to kategoria dająca się wyodrębnić i zamknąć) jego pracę odróżnia nastrój, odbiegający od świątecznego. Znać, że poszedł drogą portretu psychologicznego, a 29-letnia w chwili rozpoczęcia prac nad dziełem małżonka miała usposobienie zdecydowanie melancholijne. Być może świąteczna czarna suknia była jej ulubionym ubiorem na różne okazje.
Autorskie opisanie na obrazie obala nacechowane życzliwymi intencjami domniemanie ofiarodawców w sprawie osoby portretowanej, ale nie wyjaśnia wszystkiego, co chcielibyśmy wiedzieć. Jeżeli przyjąć za pewnik olsztyński rodowód niedzielnego malarza, jedynym Weissem o imieniu Karl był motorniczy tramwaju (1924 Maschienist), którego wymieniają księgi adresowe na lata 1913, 1914, 1924 i 1932 jako lokatora kamienicy przy Jakubskiej (Skłodowskiej-Curie) 19, należącej do Zahlmeistra Franza Sandaua a następnie do kupca Waltera Schultza. Wcześniej (księgi adresowe na lata 1899, 1904 i 1906) nie występuje on jako mieszkaniec Olsztyna, można więc domniemywać, że przyjechał do naszego miasta dopiero w okresie uruchomienia tramwaju, co nawet dobrze się kojarzy z datą ukończenia obrazu (uroczyste otwarcie 1. linii z dworca na Dolne Przedmieście nastąpiło 15 XII 1907)” [z opinii autorstwa Andrzeja Rzempołucha].