„Życie Olsztyńskie”, w trosce o dobro olsztyńskiego zamku, zwraca uwagę, że „sterty papierów i śmieci zalegające otoczenie zamku, a szczególnie fosę, dają obraz wielkiego zaniedbania, co zwłaszcza w roku Kopernikowskim wystawia bynajmniej nie pochlebne świadectwo naszemu miastu”. Dalej następuje konstatacja, że fosy są pod opieką MRN (czyli miasta), „lecz opieki tej wcale nie widać”.
Obecnie, po sześćdziesięciu z górą latach (jest to pewna nauczka dla pochopnych krytykantów) opiekę widać aż zanadto, ponieważ zamkowa fosa wschodnia przypomina magistracki ogródek.
Obecnie, po sześćdziesięciu z górą latach (jest to pewna nauczka dla pochopnych krytykantów) opiekę widać aż zanadto, ponieważ zamkowa fosa wschodnia przypomina magistracki ogródek.