W tym roku mija pięćdziesiąta rocznica ukazania się pierwszego tomu z serii przygód Pana Samochodzika oraz dwudziesta rocznica śmierci twórcy tej kultowej postaci, czyli Zbigniewa Nienackiego. Postanowiliśmy przygotować letni cykl poświęcony poszukiwaczowi skarbów, detektywowi i jak sam o sobie mówił, muzealnikowi. Sięgnęliśmy do naszych zasobów by pokazać, że Muzeum stanowi wspaniałe miejsce dla miłośników historii.
"Wyspa złoczyńców" ukazała się nakładem "Naszej Księgarni" w 1964 roku. To tytuł, w którym po raz pierwszy pojawił się słynny wehikuł. Tomasz, główny bohater wyrusza do miasteczka Antoninów na poszukiwania zaginionych pod koniec wojny zbiorów dziedzica Dunina. Tytułowi złoczyńcy, to banda, która działała w tym nadwiślańskim regionie po wojnie i członkowie tej szajki przejęli i ukryli kolekcję cennych zabytków. Muzealnik - detektyw przyłącza się do obozu antropologów, poznaje harcerzy, którzy występują w kolejnych powieściach, tropi kłusowników i oczywiście szuka skarbów.
Dziś sięgnąwszy do naszych przepastnych muzealnych zbiorów, dzięki pomocy Barbary Głuchowskiej z Działu Rzemiosła Artystycznego Muzeum Warmii i Mazur prezentujemy zabytkowy jatagan. W zbiorach dziedzica Dunina znajdowała się między innymi dalekowschodnia broń. Zacytujmy opis tego eksponatu: "Piękny jatagan bałkański z XVIII wieku z wyjątkowej urody rękojeścią wykonaną z kości słoniowej ozdobionej filigranem i półszlachetnymi kamieniami. Na głowni zaś wiele mówiący napis w języku tureckim, który w wolnym tłumaczeniu brzmi: Nie ma noża nad ten nóż".
Nieoceniona biblioteka muzealna dostarczyła kolejne zabytki do naszej wirtualnej wystawy. W pliku PDF zamieściliśmy maszynopis pierwszego rozdziału książki, tego, w którym na światło dzienne wyłazi potworna larwa na czterech kołach z sercem Ferrari 410. W galerii prezentujemy fragment notatnika Zbigniewa Nienackiego z adnotacjami o antropologii, wykorzystanymi w "Wyspie Złoczyńców". Pokazujemy też dwie okładki wydań "Pojezierza" z 1980 i 1988 roku. Ciekawostką mogą okazać się listy czytelników Małgosi, Henryka i "Dzikuski" antropologa. Na jednej z kopert znalazła się adnotacja, że autor odpisał nadawcy.
Życzymy miłej lektury.
SM
Pobierz PDF