Wspólny cykl Muzeum Warmii i Mazur oraz "Gazety Olsztyńskiej", w którym prezentujemy interesujące zabytki.
Noworoczne życzenia wypisane na plakiecie w 1914 roku, niestety nie okazały się szczęśliwe. Sielankowa scena w niczym nie kojarzy się z narastającym wówczas napięciem i wybuchem światowego konfliktu.
Na tle okrągłego zagłębienia widzimy ujęty perspektywicznie samolot – zabawkę, na którym siedzą dwa obejmujące się putta. Jedno z nich trzyma kierownicę, drugie wznosi ku górze okazały bukiet kwiatów. Poniżej dwa inne bawią się leżąc na krawędzi zagłębienia. Przedstawienie to budzi skojarzenia z imieninowymi lub świątecznymi kartkami pocztowymi, na których tego typu „podniebny transport” służył do szybkiego i niespodziewanego dostarczenia życzeń, kwiatów lub choinek. I takie też życzenia, wyrażone stylowym napisem, możemy odczytać w dolnej części pola obrazowego: Szczęść Boże w nowem roku 1914.
Plakieta ta to jednostronna forma wielokątnego medalu, tutaj w formie wertykalnego prostokąta o ściętych narożnikach. Środkową i górną część płaszczyzny zajmuje kompozycja figuralna, w dole widnieje grawerowany tekst życzeń i sygnatura twórcy.
Dzieło to sygnował Jan Wysocki (1873 – 1960), medalier, malarz i rzeźbiarz. W jego dorobku znaleźć można ponad 150 medali, medalionów i plakiet wykonanych w różnych metalach. W działaniach rzeźbiarskich nie obca była mu ceramika i majolika. W spuściźnie po nim pozostało też sporo obrazów, rysunków i szkiców. Zanim jednak stał się uznanym artystą, współpracującym między innymi z Mennicą Państwową, Wysocki kształcił się w Monachium, gdzie od 1893 roku studiował na tamtejszej Akademii Sztuk Pięknych uzyskując dyplom na wydziale malarstwa. Swoje wykształcenie uzupełniał w Paryżu i podczas podróży do Italii, gdzie zaprzyjaźnił się z polskim rzeźbiarzem Antonim Madeyskim. To dzięki niemu właśnie zainteresowania Wysockiego skierowały się w stronę tej formy plastycznej. Stał się wybitnym medalierem uhonorowanym w 1913 roku pierwszą nagrodą Akademii Umiejętności. Jako mieszkaniec Monachium okres I wojny światowej spędził na froncie włoskim w szeregach armii niemieckiej. Druga wojna światowa to w jego życiu czas prowadzenia tajnych kursów z zakresu malarstwa i medalierstwa. Po wojnie kontynuował swoją rozpoczętą jeszcze w 1920 roku działalność pedagogiczną, przyczyniając się do odrodzenia w Polsce sztuki medalierskiej poprzez wychowanie młodego pokolenia rzeźbiarzy. (mk)