Wystawa zorganizowana przez Warmińską Kapitułę Katedralną we Fromborku.
Podczas otwarcia wystawy o historii poszukiwań grobu Mikołaja Kopernika opowiadał dr Jerzy Sikorski. Kurator wystawy: Emilia Ciborowska
Opracowanie naukowe:
prof. dr hab. Jerzy Gąssowski, Akademia humanistyczna im. A. Gieysztora w Pułtusku
dr Jerzy Sikorski, Wojewódzki Urząd ochrony zabytków w Olsztynie
Opracowanie projektu wystawy: Andrzej Stroka
Sponsorzy:
Archidiecezja Warmińska
Akademia Humanistyczna im. A. Gieysztora w Pułtusku
Projekt dofinansowała Fundacja Kronenberga przy Citi Handlowy
Zadanie zrealizowane przy wsparciu finansowym Samorządu Województwa Warmińsko-Mazurskiego
Tajemnice grobu Kopernika
Poszukiwania grobu Kopernika prowadzone przed kilku laty we Fromborku były bardzo spektakularne i zwieńczone sukcesem. Można jednak zadać pytanie czemu dopiero niedawno udało się rozwikłać zagadkę grobu Kopernika.
Mikołaj Kopernik urodził się 19 lutego 1473 roku w Toruniu i zmarł około 21 maja 1543 roku we Fromborku. W dziele „O obrotach...” udowadniał błędy geocentrycznej teorii Ptolemeusza proponując w jej miejsce uznanie heliocentrycznej teorii układu słonecznego. Był także kanclerzem, wizytatorem dóbr kapituły warmińskiej, zarządcą kasy aprowizacyjnej, opiekunem stołu kapitulnego, lekarzem i kartografem. Napisał także traktaty „O ocenie pieniądza”, a dwa lata później „Sposób bicia monety” opisujące zjawisko wypierania z obiegu lepszego pieniądza przez gorszy. W Olsztynie napisał pierwszy rozdział swego dzieła „O obrotach...” i wyrysował swoją wizję układu słonecznego. To wiedzą uczniowie z encyklopedii.
Wieża od Matejki
Idąc schodkami na wzgórze katedralne we Fromborku, wzdłuż murów otaczających katedrę fromborską mijamy wieżę, którą Kopernik, jako kanonik, miał się opiekować sposobiąc ją odpowiednio do obrony. To na niej, zapatrzonego w niebo, Jan Matejko umiejscowił Kopernika zajętego astronomią i tak znany malarz stał się elementem zaciekłej dyskusji naukowej. Wchodząc od południa do katedry znajdziemy się od razu przy czwartym filarze, gdzie jest ołtarz św. Krzyża, a dawniej był św. Wacława. Ten, którego patronem był czeski męczennik, był tym, którym opiekował się Kopernik. I właśnie przy czwartym filarze zaczynamy wędrówkę w poszukiwaniu grobu sławnego astronoma.
Przy czwartym filarze
Z tego miejsca doskonale widać prezbiterium i epitafium Kopernika ufundowane w 1760 roku przez kapitułę warmińską i zawieszone na honorowym miejscu przy ołtarzu głównym. Obraz portretowy namalował najprawdopodobniej Ernest Knopke z Królewca. Ta lokalizacja przyczyniła się do jeszcze większego zamieszania związanego z miejscem grobu Kopernika. W kapitule warmińskiej każdy z szesnastu kanoników opiekował się jednym z ołtarzy bocznych w katedrze. Hans Schmauch w 1942 roku stwierdził, że pierwsze cztery (po dwa z nawy południowej i północnej) przypisano prałatom: prepozytowi, dziekanowi, kustoszowi i kantorowi. Resztę rozdawano kanonikom, którzy de facto dziedziczyli je po swoich poprzednikach. Poprzednikami Kopernika przy ołtarzu św. Wacława byli Jan Rex i Jan Zanau. Obowiązkiem kanonika przy takim ołtarzu było odprawianie mszy intencyjnych, opłacenie świec i utrzymania ołtarza. Jeżeli kanonik, tak jak Kopernik, nie miał pełnych święceń kapłańskich musiał też utrzymywać wikarego, który za niego wypełniał obowiązki eucharystyczne. Obyczajem kanoników było chowanie ich po śmierci przy ołatarzu, którym się opiekowali i oznaczenia tego miejsca epitafiami - często przygotowanymi za życia (czasem kanonik zostawiał w kasie kapituły fundusze na ten cel), na których tylko dokuwano datę śmierci kanonika. Kopernik nie zostawił epitafium, ani funduszy na ten cel.
Starzec spod kaplicy
W 1580 roku biskup Marcin Kromer uznając, że skoro świat interesuje sie heliocentryczną koncepcją Kopernika należy ufundować kanonikowi epitafium, które umieszczono na południowej ścianie katedry na wysokości drugiego lub trzeciego ołtarza licząc od wejścia głównego. Dlaczego tak daleko od ołtarza głównego? Bo brakowało miejsca, na kolejną tablicę. To zmyliło późniejszych naukowców, którzy kierując się zasadą: „gdzie epitafium i ołtarz kanonika, tam i grób jego” uznali, że ołtarz św. Bartłomieja był pod opieką Kopernika. W 1626 roku do katedry wkroczyli szwedzcy żołdacy łupiąc wszystko, nawet tablice nagrobne. W 1735 roku rozpoczęto dobudowę do południowej ściany kaplicy ufundowanej przez biskupa Szembeka, dlatego zwanej kaplicą Szembeka. Najprawdopodobniej przy okazji tych prac uległo zniszczeniu epitafium Kopernika, by w 1760 roku pojawiło się nowe bliżej ołtarza głównego, na honorowym miejscu. Właśnie tam w 1802 roku Tadeusz Czacki i Marcin Molski z Warszawskiego Towarzystwa Naukowego zakończyli ekspedycję do katedry w celu odkrycia grobu Kopernika. Pod posadzką przy najnowszym epitafium znaleźli pochówek biskupa Fleminga z początku XIV wieku. W maju 1939 roku ekspedycja naukowców z Królewca przy kaplicy Szembeka, na wysokości epitafium ufundowanego przez Kromera, pod ziemią, w warstwie z epoki renesansu, odkryła szczątki starca (Kopernik w chwili śmierci miał 70 lat) i wywiozła je do Królewca, żeby je przebadać. Wyniki tych badań są nieznane.
Czaszka południowca
To, że kanoników chowano przy ich ołtarzach potwierdzają płyty nagrobne zainstalowane przy ołtarzu św. Krzyża. Nie ma tablicy Kopernika i jego następców, bo Jan Loitsch wybrał żywot człeka świeckiego i ożenił się, a Piotr Kostka awansował do biskupstwa chełmińskiego i został pochowany w Chełmży. Płyta Marcina Kołackiego z leży po północnej stronie ołtarza, a Andrzeja Zagórnego przed ołtarzem.
W sierpniu 2004 roku profesor Jerzy Gąssowski z Instytutu Antropologii i Archeologii Wyższej Szkoły Humanistycznej w Pułtusku przebadał georadaremfragment posadzki przy ołtarzu św. Krzyża. Georadar służy do wykrycia różnic w układzie warstw ziemi, czyli wykrywa gdzie kopano. W wykopach znaleziono pochówek dziewięcioletniego dziecka oraz kanonika Andrzeja Gąsiorowskiego, który żył w latach 1694-1767 i nie powinien był być pochowany przy tym ołtarzu. Głębiej odkryto szkielet i badaczom żywiej zabiły serca. Sprowadzono na miejsce specjalistę od odtwarzania twarzy ludzkich na podstawie znalezionych kości czaszki. Niestety znaleziona czaszka miała zmiażdżoną część twarzową, a antropolog orzekł, że należała ona do 50-letniej osoby, najprawdopodobniej pochodzącej z południowej Europy. Rok następny przyniósł przełomowe odkrycie a świat obiegły wizualizacje wyglądu twarzy Kopernika w chwili jego śmierci.
Gdzie była podstawa?
Inną zagadką fromborskiego wzgórza jest miejsce, gdzie znajdowało się pavimentum, czyli podłoga pod kwadrant, jeden z instrumentów pomiarowych Kopernika. Już w 1817 roku Julian Ursyn Niemcewicz interesował się tą kwestią i oglądał wieżę Kopernika jako mieszkanie i miejsce pracy astronoma. Ale czy rzeczywiście mógł on wykorzystywać obiekt fortyfikacyjny jako obserwatorium tak, jak to namalował Matejko?
Teraz poziom dziedzińca jest wyżej niż dawniej i dlatego drzwi do pierwszej kondygnacji wieży Kopernika zdają się być w połowie zasypane. Wokół niej zrekonstruowano drewniane ganki. Wedle relacji dwóch kanoników Kopernik miał prowadzić swe obserwacje z „poszerzonego ganku”, jednak akta kapituły wyraźnie wskazują, że Kopernik kupował cegły i materiały do zaprawy, bo pavimentum musiało być idealnie wypoziomowane i mieć zaznaczoną linie południka, na której stawiano kwadrant.
Wizyta w pomieszczeniach muzealnych, gdzie stoją zrekonstruowane wedle wskazań w dziele Kopernika przyrządy astronomiczne. Kwadrant jest ciężki, wysoki i ustawiony na linii południkowej służył do badania ruchów słońca. Specjalny kołeczek rzucał cień na podziałkę stopniową i astronom zaznaczał na niej położenie cienia, gdy słońce znajdowało się najwyżej nad horyzontem. Najmniejsze poruszenie podstawą oznaczało zniweczenie wyników badań. Czy Kopernik budowałby coś takiego na ganku, tym bardziej, że kwadratowe pavimentum ma wymiary przynajmniej dwa na dwa metry?
Triquetrum służy do śledzenia w pionie i poziomie ruchu gwiazd. Ramiona długości ponad dwóch i pół metra przywodzą na myśl konstrukcje ramienia robota z fabryki samochodów. Czymś takim nie można było operować na wąskim ganku wieży.
Wędrujące pavimentum
Do tych samych wniosków doszli naukowcy, mimo że w dniach 11-18 listopada 1953 roku trzech polskich astronomów sprawdziło czy Kopernik mógł dokonywać zapisanych przez siebie obserwacji z takiego miejsca. Mógł, oprócz dwóch, ale gdzie zmieściłby triquetrum? Badacze „przenieśli” obserwatorium na oktogon, którego konstrukcja zasłaniała część południowego, interesującego Kopernika, nieba nad horyzontem. Tam, w operowaniu instrumentami przeszkadzałyby dźwigary drewnianej dzwonnicy. Wreszcie zaczęto szukać kanonii Kopernika znajdującej się za murami fortecy na wzgórzu. Ustalono, że tą kuria była św. Stanisława, położona przy północnym zboczu bliźniaczego wzgórza dla tego zajmowanego przez zespół katedralny. Tam, w ogrodzie można było wybudować pavimentum, postawić triquetrum oraz kuliste astrolabium. I do obserwacji potrzebny był też umyślny, który sprawdzałby dokładny czas pokazywany na zegarze katedralnym. Do dziś nie znaleziono nawet resztek pavimentum. Jedynym ocalałym instrumentem astronomicznym Kopernika jest tablica na ganku olsztyńskiego zamku. Pavimentum i kwadrant zniszczyli Krzyżacy, którzy oblegali Frombork w styczniu 1520 roku. Astronom już nie odbudował przyrządów, bo nie musiał - zaczął pisać swoje dzieło.
W tekście wykorzystano materiały z artykułów i opracowań autorstwa: Adama Penconka, Jana Gadomskiego, Wojciecha Stopińskiego, Janusza Pagaczewskiego oraz Jerzego Sikorskiego.
Opracowanie naukowe:
prof. dr hab. Jerzy Gąssowski, Akademia humanistyczna im. A. Gieysztora w Pułtusku
dr Jerzy Sikorski, Wojewódzki Urząd ochrony zabytków w Olsztynie
Opracowanie projektu wystawy: Andrzej Stroka
Sponsorzy:
Archidiecezja Warmińska
Akademia Humanistyczna im. A. Gieysztora w Pułtusku
Projekt dofinansowała Fundacja Kronenberga przy Citi Handlowy
Zadanie zrealizowane przy wsparciu finansowym Samorządu Województwa Warmińsko-Mazurskiego
Tajemnice grobu Kopernika
Poszukiwania grobu Kopernika prowadzone przed kilku laty we Fromborku były bardzo spektakularne i zwieńczone sukcesem. Można jednak zadać pytanie czemu dopiero niedawno udało się rozwikłać zagadkę grobu Kopernika.
Mikołaj Kopernik urodził się 19 lutego 1473 roku w Toruniu i zmarł około 21 maja 1543 roku we Fromborku. W dziele „O obrotach...” udowadniał błędy geocentrycznej teorii Ptolemeusza proponując w jej miejsce uznanie heliocentrycznej teorii układu słonecznego. Był także kanclerzem, wizytatorem dóbr kapituły warmińskiej, zarządcą kasy aprowizacyjnej, opiekunem stołu kapitulnego, lekarzem i kartografem. Napisał także traktaty „O ocenie pieniądza”, a dwa lata później „Sposób bicia monety” opisujące zjawisko wypierania z obiegu lepszego pieniądza przez gorszy. W Olsztynie napisał pierwszy rozdział swego dzieła „O obrotach...” i wyrysował swoją wizję układu słonecznego. To wiedzą uczniowie z encyklopedii.
Wieża od Matejki
Idąc schodkami na wzgórze katedralne we Fromborku, wzdłuż murów otaczających katedrę fromborską mijamy wieżę, którą Kopernik, jako kanonik, miał się opiekować sposobiąc ją odpowiednio do obrony. To na niej, zapatrzonego w niebo, Jan Matejko umiejscowił Kopernika zajętego astronomią i tak znany malarz stał się elementem zaciekłej dyskusji naukowej. Wchodząc od południa do katedry znajdziemy się od razu przy czwartym filarze, gdzie jest ołtarz św. Krzyża, a dawniej był św. Wacława. Ten, którego patronem był czeski męczennik, był tym, którym opiekował się Kopernik. I właśnie przy czwartym filarze zaczynamy wędrówkę w poszukiwaniu grobu sławnego astronoma.
Przy czwartym filarze
Z tego miejsca doskonale widać prezbiterium i epitafium Kopernika ufundowane w 1760 roku przez kapitułę warmińską i zawieszone na honorowym miejscu przy ołtarzu głównym. Obraz portretowy namalował najprawdopodobniej Ernest Knopke z Królewca. Ta lokalizacja przyczyniła się do jeszcze większego zamieszania związanego z miejscem grobu Kopernika. W kapitule warmińskiej każdy z szesnastu kanoników opiekował się jednym z ołtarzy bocznych w katedrze. Hans Schmauch w 1942 roku stwierdził, że pierwsze cztery (po dwa z nawy południowej i północnej) przypisano prałatom: prepozytowi, dziekanowi, kustoszowi i kantorowi. Resztę rozdawano kanonikom, którzy de facto dziedziczyli je po swoich poprzednikach. Poprzednikami Kopernika przy ołtarzu św. Wacława byli Jan Rex i Jan Zanau. Obowiązkiem kanonika przy takim ołtarzu było odprawianie mszy intencyjnych, opłacenie świec i utrzymania ołtarza. Jeżeli kanonik, tak jak Kopernik, nie miał pełnych święceń kapłańskich musiał też utrzymywać wikarego, który za niego wypełniał obowiązki eucharystyczne. Obyczajem kanoników było chowanie ich po śmierci przy ołatarzu, którym się opiekowali i oznaczenia tego miejsca epitafiami - często przygotowanymi za życia (czasem kanonik zostawiał w kasie kapituły fundusze na ten cel), na których tylko dokuwano datę śmierci kanonika. Kopernik nie zostawił epitafium, ani funduszy na ten cel.
Starzec spod kaplicy
W 1580 roku biskup Marcin Kromer uznając, że skoro świat interesuje sie heliocentryczną koncepcją Kopernika należy ufundować kanonikowi epitafium, które umieszczono na południowej ścianie katedry na wysokości drugiego lub trzeciego ołtarza licząc od wejścia głównego. Dlaczego tak daleko od ołtarza głównego? Bo brakowało miejsca, na kolejną tablicę. To zmyliło późniejszych naukowców, którzy kierując się zasadą: „gdzie epitafium i ołtarz kanonika, tam i grób jego” uznali, że ołtarz św. Bartłomieja był pod opieką Kopernika. W 1626 roku do katedry wkroczyli szwedzcy żołdacy łupiąc wszystko, nawet tablice nagrobne. W 1735 roku rozpoczęto dobudowę do południowej ściany kaplicy ufundowanej przez biskupa Szembeka, dlatego zwanej kaplicą Szembeka. Najprawdopodobniej przy okazji tych prac uległo zniszczeniu epitafium Kopernika, by w 1760 roku pojawiło się nowe bliżej ołtarza głównego, na honorowym miejscu. Właśnie tam w 1802 roku Tadeusz Czacki i Marcin Molski z Warszawskiego Towarzystwa Naukowego zakończyli ekspedycję do katedry w celu odkrycia grobu Kopernika. Pod posadzką przy najnowszym epitafium znaleźli pochówek biskupa Fleminga z początku XIV wieku. W maju 1939 roku ekspedycja naukowców z Królewca przy kaplicy Szembeka, na wysokości epitafium ufundowanego przez Kromera, pod ziemią, w warstwie z epoki renesansu, odkryła szczątki starca (Kopernik w chwili śmierci miał 70 lat) i wywiozła je do Królewca, żeby je przebadać. Wyniki tych badań są nieznane.
Czaszka południowca
To, że kanoników chowano przy ich ołtarzach potwierdzają płyty nagrobne zainstalowane przy ołtarzu św. Krzyża. Nie ma tablicy Kopernika i jego następców, bo Jan Loitsch wybrał żywot człeka świeckiego i ożenił się, a Piotr Kostka awansował do biskupstwa chełmińskiego i został pochowany w Chełmży. Płyta Marcina Kołackiego z leży po północnej stronie ołtarza, a Andrzeja Zagórnego przed ołtarzem.
W sierpniu 2004 roku profesor Jerzy Gąssowski z Instytutu Antropologii i Archeologii Wyższej Szkoły Humanistycznej w Pułtusku przebadał georadaremfragment posadzki przy ołtarzu św. Krzyża. Georadar służy do wykrycia różnic w układzie warstw ziemi, czyli wykrywa gdzie kopano. W wykopach znaleziono pochówek dziewięcioletniego dziecka oraz kanonika Andrzeja Gąsiorowskiego, który żył w latach 1694-1767 i nie powinien był być pochowany przy tym ołtarzu. Głębiej odkryto szkielet i badaczom żywiej zabiły serca. Sprowadzono na miejsce specjalistę od odtwarzania twarzy ludzkich na podstawie znalezionych kości czaszki. Niestety znaleziona czaszka miała zmiażdżoną część twarzową, a antropolog orzekł, że należała ona do 50-letniej osoby, najprawdopodobniej pochodzącej z południowej Europy. Rok następny przyniósł przełomowe odkrycie a świat obiegły wizualizacje wyglądu twarzy Kopernika w chwili jego śmierci.
Gdzie była podstawa?
Inną zagadką fromborskiego wzgórza jest miejsce, gdzie znajdowało się pavimentum, czyli podłoga pod kwadrant, jeden z instrumentów pomiarowych Kopernika. Już w 1817 roku Julian Ursyn Niemcewicz interesował się tą kwestią i oglądał wieżę Kopernika jako mieszkanie i miejsce pracy astronoma. Ale czy rzeczywiście mógł on wykorzystywać obiekt fortyfikacyjny jako obserwatorium tak, jak to namalował Matejko?
Teraz poziom dziedzińca jest wyżej niż dawniej i dlatego drzwi do pierwszej kondygnacji wieży Kopernika zdają się być w połowie zasypane. Wokół niej zrekonstruowano drewniane ganki. Wedle relacji dwóch kanoników Kopernik miał prowadzić swe obserwacje z „poszerzonego ganku”, jednak akta kapituły wyraźnie wskazują, że Kopernik kupował cegły i materiały do zaprawy, bo pavimentum musiało być idealnie wypoziomowane i mieć zaznaczoną linie południka, na której stawiano kwadrant.
Wizyta w pomieszczeniach muzealnych, gdzie stoją zrekonstruowane wedle wskazań w dziele Kopernika przyrządy astronomiczne. Kwadrant jest ciężki, wysoki i ustawiony na linii południkowej służył do badania ruchów słońca. Specjalny kołeczek rzucał cień na podziałkę stopniową i astronom zaznaczał na niej położenie cienia, gdy słońce znajdowało się najwyżej nad horyzontem. Najmniejsze poruszenie podstawą oznaczało zniweczenie wyników badań. Czy Kopernik budowałby coś takiego na ganku, tym bardziej, że kwadratowe pavimentum ma wymiary przynajmniej dwa na dwa metry?
Triquetrum służy do śledzenia w pionie i poziomie ruchu gwiazd. Ramiona długości ponad dwóch i pół metra przywodzą na myśl konstrukcje ramienia robota z fabryki samochodów. Czymś takim nie można było operować na wąskim ganku wieży.
Wędrujące pavimentum
Do tych samych wniosków doszli naukowcy, mimo że w dniach 11-18 listopada 1953 roku trzech polskich astronomów sprawdziło czy Kopernik mógł dokonywać zapisanych przez siebie obserwacji z takiego miejsca. Mógł, oprócz dwóch, ale gdzie zmieściłby triquetrum? Badacze „przenieśli” obserwatorium na oktogon, którego konstrukcja zasłaniała część południowego, interesującego Kopernika, nieba nad horyzontem. Tam, w operowaniu instrumentami przeszkadzałyby dźwigary drewnianej dzwonnicy. Wreszcie zaczęto szukać kanonii Kopernika znajdującej się za murami fortecy na wzgórzu. Ustalono, że tą kuria była św. Stanisława, położona przy północnym zboczu bliźniaczego wzgórza dla tego zajmowanego przez zespół katedralny. Tam, w ogrodzie można było wybudować pavimentum, postawić triquetrum oraz kuliste astrolabium. I do obserwacji potrzebny był też umyślny, który sprawdzałby dokładny czas pokazywany na zegarze katedralnym. Do dziś nie znaleziono nawet resztek pavimentum. Jedynym ocalałym instrumentem astronomicznym Kopernika jest tablica na ganku olsztyńskiego zamku. Pavimentum i kwadrant zniszczyli Krzyżacy, którzy oblegali Frombork w styczniu 1520 roku. Astronom już nie odbudował przyrządów, bo nie musiał - zaczął pisać swoje dzieło.
W tekście wykorzystano materiały z artykułów i opracowań autorstwa: Adama Penconka, Jana Gadomskiego, Wojciecha Stopińskiego, Janusza Pagaczewskiego oraz Jerzego Sikorskiego.