Wieczory zamkowe - cykl "Cymelia"

2011-02-07 00:00:00 (ost. akt: 2015-03-30 09:51:53)

Rok 2005

 

Pierwszy heraldyczny słownik biograficzny biskupów warmińskich, czyli
De episcopatu et episcopis Ecclesiae Varmiensis Tomasza Tretera
mgr Paweł Błażewicz
 
Koncert kameralny
  zespół „Pro Musica Antiqua”
 
W 1243 roku powstała diecezja warmińska. Ziemie te, należące pierwotnie do Prusów, od czasu chrystianizacji zyskały stałego zwierzchnika w postaci biskupa. Trzecia część tego obszaru stała się bezpośrednim uposażeniem ordynariusza. Od tej pory właśnie biskup na terenie dominium warmińskiego był władcą nie tylko kościelnym, ale także zarządcą administracyjnym. To właśnie on stał na czele kraiku, gdy wchodził w skład Państwa Zakonnego, a następnie Rzeczypospolitej,  kiedy zasiadł jako jego zwierzchnik w senacie. To także biskup był jednym z symboli poczucia wspólnoty mieszkańców Prus, a także suwerenności tych ziem wobec zwierzchników lennych. Na Warmii czas płynął właśnie latami rządów kolejnych biskupów. Panowanie każdorazowego zwierzchnika kościelnego wiązało się bowiem z okresem rozwoju Warmii, jej regresu, a nawet i wojen spowodowanych walkami frakcji o biskupią mitrę, jak miało to miejsce choćby za czasów Mikołaja Tungena (tzw. wojna księża 1478-1479). Zastanawiać się można, jak ma się do tego Tomasz Treter; wielki człowiek, obyty w świecie, domownik papieży, znany humanista i rytownik. Otóż właśnie on opisał dzieje Warmii przez pryzmat żywotów kolejnych ordynariuszy. W kolejnych biogramach zawarł nie tylko bieg życia kolejnych biskupów, ale na ich podstawie dość dokładnie przedstawił dzieje diecezji warmińskiej. Czy był w takim przedstawieniu historii „biskupiego kraiku” nowatorem? Chyba nie. Nie chciał nim być, bo sam tekst jest tylko kompilacją kilku wcześniejszych zbiorów żywotów biskupów warmińskich. Ale jest w tym tekście coś, czego mógł dokonać tylko ktoś taki jak Treter. Całkowitym novum jest heraldyczne ujęcie postaci biskupów. Treter mając za sobą doświadczenia w tworzeniu pocztów papieży, cesarzy rzymskich, biskupów poznańskich, całkowicie opracował tarcze herbowe ordynariuszy. Właśnie w tych herbach zawarł, korzystając ze swej wiedzy heraldycznej i bogactwa symboliki chrześcijańskiej, całą wiedzę na ich temat. Wykorzystując też wiedzę zawartą w biogramach opracował również znaki heraldyczne dla biskupów, których herby nie były znane. W czasie ostatniego w tym roku spotkania z cyklu „Cavata na olsztyńskim zamku” postaramy się zatem porozmawiać o barwnej postaci Tomasza Tretera, książce i materiale w niej zawartym, a także herbach biskupów, jak również o tym, czy Muzeum Warmii i Mazur posiada jeszcze podobne poczty heraldyczne biskupów warmińskich.
 
11 grudnia  2005 r.
zamek olsztyński

Dzieło rzeźbiarza Krzysztofa Perwangera z Tolkmicka
mgr Andrzej Rzempołuch


Koncert kameralny
zespół „Pro Musica Antiqua”
 
Zwróćmy uwagę, jak wymowny jest fakt – i jak zaświadcza on o randze i wartości olsztyńskich zbiorów muzealnych – że w siódmym roku realizowania „Cymeliów muzealnych” przedstawiamy sylwetkę i wybrane prace najwybitniejszego w dziejach warmińskiego rzeźbiarza; artysty, który w swoim czasie, w dobie późnego baroku, miał niewielu sobie równych w całej Rzeczypospolitej. Pochodził z Tyrolu, z rodziny o ugruntowanych tradycjach artystycznych, doświadczenie zdobywał w Czechach, prawdopodobnie w zespole kierowanym przez Macieja Bernarda Brauna, gdzie znakomicie opanował umiejętność obróbki kamienia i technikę sztukaterii. Co bezpośrednio sprawiło, że osiadł na polskim Pomorzu – nie wiemy. Na pewno nie był to przypadek, lecz słuszna kalkulacja. Gdzież bowiem mieli robić kariery młodzi i zdolni artyści, jak nie poza skostniałym układem cechowym, w środowiskach, gdzie akurat pojawiało się duże – w lokalnej oczywiście skali – zapotrzebowanie na dzieła sztuki. Zdobycie majątku, awans w społecznej hierarchii były tam na wyciągnięcie ręki, jeżeli tylko znało się miejscowe realia. Także w tym Krzysztof Perwanger okazał się mistrzem. Warsztat założył w Tolkmicku, cichym wówczas i obecnie rybackim miasteczku nad Zalewem Wiślanym, tuż przy granicy z biskupią Warmią. (Zaliczamy Perwangera do artystów warmińskich nie ze względu na pochodzenie bądź zamieszkanie, ale dlatego, że przez wszystkie lata działalności w Tolkmicku pracował dla warmińskiego Kościoła). Pierwszą udokumentowaną pracę, pomnik św. Jana Nepomucena w Tolkmicku (1737), wykonał na zamówienie tamtejszego starosty – zarazem wojewody inflanckiego – Franciszka Jakuba Szembeka, z senatorskiergo rodu, z którego wywodził się również ówczesny biskup warmiński. Wszystkie późniejsze – na zamówienie biskupów, wyższego duchowieństwa i klasztorów. Przez ożenek z majętną dwukrotną wdową Elżbietą osiągnął dobrobyt i pozycję w miejscowej elicie, a kiedy zacna małżonka odeszła do lepszego ze światów – pojął młódkę Dorotę, która mu dała pierworodnego syna. Niestety, wkrótce potem mistrz sam opuścił ziemski padół. Śmierć dopadła go w podróży, w pruskiej Kłajpedzie. Nie wiemy, czy przebywał tam w interesach, czy też z zamiarem przesiedlenia się. Zachowany dorobek Krzysztofa Perwangera na Warmii liczebnie ustępuje jedynie produkcji reszelskiego warsztatu Schmidtów, przy czym ta druga rozkłada się na dwa pokolenia. Mistrz z Tolkmicka miał swój udział w przyozdobieniu najważniejszych warmińskich świątyń: katedry i kolegiaty, kilku kościołów farnych i najważniejszych sanktuariów maryjnych: Stoczka i Świętej Lipki. Figura jego dłuta była przechowywana na zamku w Olsztynie. Świętolipska Liber generationis Jesu Christi według św. Mateusza (44 figury z piaskowca ustawione na balustradzie krużganka i we wnękach zachodnich kaplic narożnych), to dzieło klasy europejskiej, świetne pod względem formalnym, wyjątkowo erudycyjne w warstwie symboliczno-ikonograficznej. W zbiorach Muzeum Warmii i Mazur znajduje się doskonały rokokowy krucyfiks i trzy mniejsze figury jego dłuta. Będzie można poznać je bliżej podczas wykładu.
 
20 listopada  2005 r.
zamek olsztyński

Dziadek do orzechów z fosy olsztyńskiego zamku
mgr Izabela Mirkowska
 
Koncert kameralny
zespół „Pro Musica Antiqua”
 
W zbiorach archeologicznych Muzeum znajduje się jedyny egzemplarz takiego przyrządu. Przedmiot ów odkryty został przypadkowo w 1975 roku w trakcie budowy kolektora sanitarnego w fosie olsztyńskiego zamku i trafił do Muzeum w formie daru. Jest to odlew mosiężny, który kształtem przypomina morskiego potwora lub smoka. Szczypce zgniatacza zakończone są głową z wystającym na niej jakby czubkiem, końce uchwytów są wywinięte na zewnątrz. Powierzchnie zdobione są techniką rytowania. Przedmiot pokrywają dekoracje reliefowe o motywach linearnych i fantazyjnych. Niezwykle kunsztowna dekoracja zdobi głównie część środkową ramion zgniatacza. Krawędzie ramion są karbowane. Przystosowany był do miażdżenia orzechów dużych i małych. Wymyślna forma i swoisty sposób zdobnictwa wskazują na jego obce pochodzenie, spoza kręgu kultury zachodnioeuropejskiej. Występuje tu wyraźne przeładowanie zdobnictwa nad funkcjonalnością przedmiotu. Najpewniej jest to import ze Wschodu (Chiny, Indochiny). Datowany jest na XVIII – XIX wiek. Ten prosty przyrząd jest w tak niezwykły sposób związany ze zbliżającymi się  świętami Bożego Narodzenia. Przypominamy sobie o jego istnieniu w tym najwspanialszym okresie roku.  Zabytek można obejrzeć na niedawno otwartej wystawie w Domu „Gazety Olsztyńskiej”, poświęconej 650 – leciu Olsztyna.
 
16 października 2005 r.
zamek olsztyński

Dukat Władysława IV z 1648 roku
mgr Zofia Januszkiewicz

Koncert kameralny
zespół „Pro Musica Antiqua”
 
Średniowieczne mennictwo europejskie oparte było na srebrze. W XIII wieku dwa bogate włoskie miasta, Wenecja i Florencja, rozpoczęły emisję złotych monet. Monety weneckie nazywano dukatami, a ich waga była identyczna jak florenckich florenów i wynosiła 3,5 g złota najwyższej próby. Ten typ monety rozpowszechnił się w całej Europie. W Polsce, po pojedynczych i rzadkich emisjach dukatów, na stałe weszły do polskiego systemu monetarnego po reformie króla Zygmunta I Starego w latach 1626 – 1528. W ciągu kilku stuleci, kiedy posługiwano się tą monetą, pojawiały się różne wersje tej jednostki – ich części: monety o nominale ¼ i ½ dukata, a także ich wielokrotności: 2, 3, 4, 5 dukatów i tak dalej, aż do monety o nominale 100 dukatów. Jednak podstawową jednostką zawsze był 1 dukat.  W zbiorach numizmatycznych Muzeum Warmii i Mazur znajdują się zarówno floreny jak i dukaty. Najpiękniejszy z nich to dukat gdański Władysława IV z 1648 roku. Była to moneta miejska, którą miasto wybiło na mocy królewskiego przywileju z najlepszego złota. Została opracowana przez znakomitego medaliera, a jej relief i finezyjne wykonanie pozwała zaliczyć ją do najpiękniejszych monet polskich. Warto przyjrzeć się jej z bliska.
 
25 września 2005 r.
zamek olsztyński
 
Jak wygrać wybory sprzed 58 lat? 
dr Małgorzata Gałęziowska

Koncert kameralny
zespół „Pro Musica Antiqua”
Leszek Szarzyński - flet
Małgorzata Skotnicka - klawesyn
 
Z instrukcji pochodzącej ze spuścizny po Gustawie Leydingu: „Wśród ludności autochtonicznej należy przeprowadzić propagandę cichą, podawaną od jednego do drugiego.” Wybory do Sejmu Ustawodawczego z 19 stycznia 1947 roku służyły legitymizacji nowej, powojennej władzy, były wyrazem zaprowadzania porządku, stabilizacji po okresie wojennej zawieruchy, sygnałem ładu społecznego i praworządności. Miały za zadanie umocnić władzę wewnętrzną w państwie oraz zaspokoić oczekiwania państw zachodnich, które na podstawie umowy poczdamskiej żądały przeprowadzenia formalnego ustanowienia trwałych organów władzy w Polsce. Głównymi konkurentami w przedwyborczej walce był Blok Demokratyczny, czyli koalicja Polskiej Partii Robotniczej, Polskiej Partii Socjalistycznej, Stronnictwa Ludowego i Stronnictwa Demokratycznego, a z drugiej strony – Polskie Stronnictwo Ludowe. W wyborach uczestniczyła też pewna liczba kandydatów bezpartyjnych, przedstawicieli środowisk katolickich, a także członków Stronnictwa Pracy i PSL „Nowe Wyzwolenie”. Tego rodzaju uprawomocnienie było szczególnie ważne na Ziemiach Nowych ‑ Zachodnich i Północnych, ze względu na to, że i autochtoniczna społeczność tych terenów była niezbyt silnie związana z państwem polskim i jej powojennymi władzami. Ludność autochtoniczna była nieufna wobec powojennej zmiany państwowości i nowych władz, głównie z powodu tragicznych doświadczeń ostatnich miesięcy II wojny światowej oraz powojennych zawirowań związanych z przejmowaniem władzy na Ziemiach Nowych z rąk komendantur radzieckich, a także w wyniku zasiedlania tych ziem ludnością z różnych rejonów Polski, bardzo różnie odnoszącą się do miejscowych. Ponadto autochtoni szybko się przekonali, że nowy ustrój zaprowadzany w powojennej Polski i związane z nim ugrupowania polityczne nie mają całkowitego poparcia wśród własnego społeczeństwa. Z jednej strony oznaczało to całkiem normalną walkę wyborczą, zrozumiałą i znaną autochtonom, z drugiej zaś ‑ mogło być niepokojącym elementem warunkującym przyszłość, oznaczającym niepewność i jeszcze większą destabilizację życia. Tak więc przekonanie autochtonów z Warmii i Mazur do nowych władz, zbudowanie przeświadczenia o ich dobrych intencjach oraz zachęcenie ich do pozytywnego przyjęcia nowego ustroju, było ważne ze względu na konieczność scalenia i regionu i zamieszkującej go ludności z resztą kraju. W praktycznym aspekcie przekonanie autochtonów oznaczało po prostu zdobycie ich poparcia, przełożonego na ilość posłów Bloku Demokratycznego w Sejmie. Prezentowana instrukcja nosi tytuł „Propaganda przedwyborcza wśród ludności autochtonicznej” i jest niepozornym dokumentem o bardzo znaczącej treści. Podano w niej rodzaje argumentów i sposoby przekonywania, jakich planowano użyć do nakłonienia autochtonów, by poparli kandydatów Bloku Demokratycznego. Uwidacznia też techniki komunikacyjne, jakimi miano się posłużyć w kampanii wyborczej oraz przedstawia ludzi, którzy mieli być podstawowym środkiem przekazu tych argumentów. Na czym opierała się propaganda skierowana do autochtonów? Jakie składano im obietnice, przed czym i przed kim ostrzegano? Czym delikatnie straszono?
 
12 czerwca 2005 r.
zamek olsztyński
 
Mapa archeologiczna powiatu Olsztyn L. Fromma i W. Steffela
dr Mirosław Hoffmann

Koncert kameralny
zespół „Pro Musica Antiqua”
Leszek Szarzyński - flet
Małgorzata Skotnicka - klawesyn
 
W Muzeum Warmii i Mazur w Olsztynie znajdują się dwa egzemplarze unikalnej mapy zatytułowanej Kreiskarte Stadt- und Landkreis Allenstein. Jeden egzemplarz, znajdujący się w Archiwum Map Działu Archeologii, pozyskano w 1970 roku. Drugi, znacznie lepiej zachowany, ofiarowany został w 1998 do Działu Historii przez p. Czesława Hermana. Mapa opracowana i wydana została przez rektora W. Steffela z Barczewa, natomiast treścią archeologiczną opatrzył ją społeczny opiekun zabytków archeologicznych na Kreis Allenstein – Leonhard Fromm. Mapę wydrukowano w Zakładzie Kartograficznym Heinricha Kahle i Friedricha Kirchnera w Erfurcie. Ukazała się w czerwcu 1941 roku nakładem księgarni Hermanna Reinshagena, która znajdowała się w Olsztynie, przy ówczesnej Hindenburg Strasse 19. Mapę przygotowano w formie składanki wklejonej w okładkę z miękkiego, jasnozielonego kartonu o wymiarach 12 x 18 cm. Nie jest to zatem mapa ścienna, jak inne szkolne mapy archeologiczne, które opublikowano dla niektórych innych powiatów Prus Wschodnich, np. ełckiego, mrągowskiego, reszelskiego i szczycieńskiego. Przygotowana została w skali 1:100 000, stąd jej nieduży format 56,8 x 50 cm, wliczając w to marginesy o szerokości 1,8 i 1,5 cm. W prawym, dolnym narożniku znajduje się legenda, która zawiera niepełny tytuł mapy (Kreis Allenstein), podziałki liczbową i liniową oraz 32 symbole i elementy graficzne. Dzięki zastosowaniu kilku odcieni zieleni i brązu, oddających różne przedziały wysokości obszarów nizinnych i wysoczyznowych, mapa bardzo plastycznie odzwierciedla hipsografię terenu. Główną jej wartość źródłową stanowi jednak dokładne oznaczenie lokalizacji stanowisk archeologicznych, których odnotowano aż 141. W większości zostały one odkryte przez Leonharda Fromma, założyciela i pierwszego kierownika olsztyńskiego Muzeum. Niezależnie od piktogramów oznaczających stanowiska archeologiczne, mapa jest również nośnikiem innych danych, istotnych zwłaszcza dla historyków. I tak np. trzema rodzajami znaków wyróżniono wsie kościelne, szkolne oraz małe miejscowości bez szkół. Również trzema oznaczeniami zróżnicowano lasy iglaste, liściaste i mieszane, natomiast specjalnym, nieuwzględnionym w legendzie piktogramem oznaczono pomnik przyrody – tysiącletni cis w kompleksie leśnym na zachód od Leszna. Mapa zawiera jednak szereg nieścisłości, np. pominięto kilkanaście stanowisk archeologicznych o znanym położeniu. Autorzy mapy nie uniknęli też błędów w określaniu chronologii i funkcji punktów osadniczych. Niezależnie od zasygnalizowanych tu tylko uchybień, których jest więcej, nie ulega wątpliwości, że Kreiskarte Stadt- und Landkreis Allenstein jest bardzo cennym źródłem, dzięki któremu zweryfikowano w terenie bardzo wiele obiektów archeologicznych.
 
15 maja 2005 r.
zamek olsztyński
 
Kolońska edycja „Polonii”  Marcina Kromera jako historyczna kreacja obrazu XVI-wiecznej  Rzeczypospolitej
mgr Paweł Błażewicz
 
Koncert kameralny
zespół „Pro Musica Antiqua”
Leszek Szarzyński - flet
Małgorzata Skotnicka - klawesyn
 
Habent sua fata libelli…
(Książki mają własną historię…)
W cyklu zamkowych spotkań przybliżymy historię dzieła Polonia… Marcina Kromera, wydanego w kolońskiej oficynie Birkenmanna w roku 1589. Z inicjatywą powstania tej książki wyszedł dwór królewski. Miała być odpowiedzią świata nauki na społeczne zapotrzebowanie poznania historii Rzeczypospolitej, ubraną w nowoczesną humanistyczną formę, a zarazem prezentującą oficjalny kierunek polityki królewskiej. Zadanie napisania takiej pracy powierzono jednemu z najznamienitszych Polaków XVI wieku, Marcinowi Kromerowi. Kromer postanowił dać pełny obraz Polski ostatnich Jagiellonów i pierwszych królów elekcyjnych. Za podstawę potraktował własną twórczość dziejopisarską, którą uzupełnił o pisma współczesnych mu twórców. Powstał zbiór zawierający dwanaście dzieł historycznych, wyposażony dodatkowo w dwie mapy. Opisywał dzieje Polski od czasów legendarnych po wydarzenia, których echa nie przebrzmiały jeszcze w społeczeństwie. Charakteryzował wielki nieznany kraj na wschodzie Europy - Rzeczpospolitą pod względem geograficznym, społecznym, ustrojowym i kulturalnym. Jak doszło do powstania tej książki, pisma jakich pisarzy znalazły się w zbiorze, jakie kłopoty wydawnicze spotkały twórców, jak Kromer wywiązał się z postawionego zadania, czy obraz stworzony przez dziejopisa wpłynął na postrzeganie Rzeczypospolitej przez obcokrajowców oraz czy naprawdę istniał kraj przedstawiony przez Kromera? Oto pytania, na które postaramy się znaleźć odpowiedź.
 
17. kwietnia 2005 r.
zamek olsztyński
 
Ludomir Sleńdziński (Wilno 1889 – Kraków 1980) Dafnis i Chloe. Nowy klasycyzm 
mgr Grażyna Prusińska

Koncert kameralny
 - zespół „Pro Musica Antiqua”
Jerzy Szafrański - obój
Wojciech Orawiec - fagot
 
Malarz i rzeźbiarz, pochodził ze znanej wileńskiej artystycznej rodziny. Studiował w Akademii Sztuk Pięknych w Petersburgu. Dyplom uzyskał w 1916 za obraz Idylla – dostrzeżony przez krytyków i kupiony do zbiorów petersburskiego. Muzeum ASP. Wrócił do Wilna w 1920. Uważny był za najwybitniejszego tworzącego w okresie międzywojennym przedstawiciela wileńskiego środowiska artystycznego. Był współzałożycielem i wieloletnim prezesem Wileńskiego Towarzystwa Artystów Plastyków, brał udział we wszystkich jego prezentacjach. Zajmowała go także działalność pedagogiczna. Kierował powstałą w 1921 roku Średnią Szkołą Rysunkową, przekształconą później w Szkołę Rzemiosł Artystycznych, przez wiele lat związany był z katedrą malarstwa monumentalnego na Wydziale Sztuk Pięknych Uniwersytetu Stefana Batorego. Po II wojnie światowej, kiedy osiadł w Krakowie wykładał na Politechnice na Wydziale Architektury. Od 1923 należał do ugrupowania artystycznego Rytm, istniejącego między 1922 a 1933 rokiem. Obraz „Dafnis i Chloe” pochodzi z tego właśnie czasu i jest kwintesencją uprawianego przez Sleńdzińskiego malarstwa, nawiązującego do wzorów wczesnego renesansu i quattrocenta, wykorzystującego także wzory sztuki średniowiecznej i manieryzmu.
 
13. marca   2005 r.
zamek olsztyński
 
Mikołaj Kopernik i monety
mgr Zofia Januszkiewicz

Koncert kameralny
 - zespół „Pro Musica Antiqua”
Leszek Szarzyński - flet 
Małgorzata Skotnicka - klawesyn
Wojciech Orawiec - fagot
 
Mikołaj Kopernik żył w latach 1473 – 1543, a więc w epoce, w której dochodziło do znacznych zmian w zakresie obrotu pieniężnego. Zmieniały się typy monet ze średniowiecznych na renesansowe, nastąpiły zmiany polityczne, ale przede wszystkim gospodarcze, co rzutowało na cyrkulację pieniądza, a także zmuszało do wprowadzania reform systemu monetarnego. W obiegu były monety polskie bite w Krakowie, litewskie bite w Wilnie, Prus Królewskich bite w Toruniu, monety miejskie: toruńskie, gdańskie i elbląskie, monety krzyżackie i Prus Książęcych bite w Królewcu. Oprócz nich w obiegu były również monety obce oraz fałszywe.Jako administrator dóbr ziemskich kapituły Mikołaj Kopernik na co dzień miał do czynienia z monetami: prowadził zapisy czynszowe dla chłopów osadzonych na dobrach kapituły, zatwierdzał umowy o sprzedaży czynszów dzierżawnych, pobierał i przekazywał do kasy kapituły wszelkie opłaty. Sam również jako kanonik posiadał znaczne uposażenie. Monety są więc realnymi przedmiotami, z którymi się stykał. Swoje poglądy wynikające z obserwacji jakości monet, ich wartości i obiegu kilkakrotnie ujmował w formie rozpraw lub traktatów. Dwa z nich powstały w Olsztynie. Ich ostateczny kształt zawarł w propozycjach dotyczących reformy monetarnej przygotowanej i przeprowadzonej przez króla Zygmunta I. W zbiorach numizmatycznych Muzeum Warmii i Mazur znajduje się kilkadziesiąt monet różnych typów z czasów Mikołaja Kopernika. Z okazji 532. rocznicy urodzin wielkiego uczonego warto przyjrzeć się im z bliska.
 
17. kwietnia 2005 r.
zamek olsztyński
 
 
 

Jak Ifigenia stała się córką Jeftego - historia opowiedziana ku przestrodze historyków sztuki
mgr Iwona B. Kluk
 
Koncert kameralny
 - zespół „Pro Musica Antiqua”
Leszek Szarzyński - flet 
Małgorzata Skotnicka - klawesyn
Wojciech Orawiec - fagot

 
Na przekór atmosferze karnawału pierwsze cymelia w 2005 roku będą miały charakter moralizatorski, w myśl zasady „śpiesz się powoli”. W 1986 roku do zbiorów Muzeum Warmii i Mazur została zakupiona rycina w technice miedziorytu, identyfikowana jako „Ifigenia w Aulidzie”. Zgodnie ze sztuką greckiego tragediopisarza Eurypidesa (406 r. p.n.e.) scena przedstawiała Ifigenię, jej ojca Agamemnona – króla Argos i Myken oraz wieszczka Kalchasa w asyście wojska. I wszystko byłoby w porządku, gdyby nie skrótowy opis pod przedstawieniem, który wskazuje na Księgę Sędziów. W tym wypadku cytat neguje wcześniejszą identyfikację, ponieważ odnosi się do podobnej historii związanej jednak z postaciami opisanymi w Starym Testamencie – Jeftego i jego córki. Obie historie mają wspólne podłoże, gdyż dotyczą poświęcenia młodych kobiet – Ifigenii i nieznanej z imienia córki Jeftego – w imię dobra ogółu. Według autora „Mitów greckich” Roberta Gravesa motywem ofiarowania Ifigenii była cisza morska zesłana przez boginię Artemidę. Natomiast w Starym Testamencie możemy przeczytać, że powodem poświęcenia córki Jeftego była jego pochopna przysięga. Z uwagi na podobieństwo tematów oraz ogólnikowe inskrypcje umieszczone pod sceną łatwo było o pomyłkę. Dopiero bliższe zapoznanie się z biografią artystyczną autorów, zwrócenie uwagi na szczegóły (np. stroje) i odczytanie cytatów pozwoliło na właściwe rozpoznanie przedstawienia. Pomysłodawcą ryciny był Antoine Coypel (1661–1722), malarz i rytownik oraz projektant tapiserii, wicedyrektor królewskiej Akademii Sztuk Pięknych w Paryżu. Znane są jego liczne prace o tematyce biblijnej i mitologicznej wykonane do zamków Choisy i Meudon, pałacu królewskiego w Paryżu, Wersalu oraz do Hôtel Lambert. W 1699 roku Coypel narysował „Ofiarę Jeftego” rytowaną później przez Gasparda Duchange (1666–1737). Rycina została zadedykowana Edwardowi Colbert (1629–1699), markizowi de Villacerf, który był kuzynem Jana Baptysty – ministra króla Ludwika XIV. Kwestia identyfikacji przedstawienia wiąże się tu z zagadnieniem mecenatu rodziny Colbert, tym bardziej, jeżeli weźmiemy pod uwagę inne ryciny ze zbiorów polskich.  
 
23. stycznia  2005 r.
zamek olsztyński

Kalendarium

« sobota, 5 października 2024 »
Pn Wt Śr Czw Pt So N
 123456
78910111213
14151617181920
21222324252627
28293031   
Zobacz pełne kalendarium »

Samorzad Wojewodztwa

Poznaj lepiej nasz region:

facebook youtube

sobota 5 Października
  • Mikołaj Kopernik – Gra
  • Stowarzyszenie Miłośników Muzeum Warmii i Mazur w Olsztynie
  • Partnerzy Muzeum Warmii i Mazur
  • Konserwacja i restauracja XIV-wiecznego zamku w Lidzbarku Warmińskim – perły architektury gotyckiej w Polsce – III etap
  • Logo roku Mikołaja Kopernika
  • Oferta najmu sal
  • Katalog on-line biblioteki Muzeum Warmii i Mazur w Olsztynie
  • Centrum Spotkań Europejskich
  • Strona projektu:
  • Standardy ochrony małoletnich