Drugie życie skarbu monet zaczęło się 7 czerwca 1974 roku. Wtedy w muzeum w Olsztynie zadzwonił telefon. Łaczono rozmowę z PGR w Pląchawach, poczta Marwałd. – Kolega znalazł w ziemi monety – mówił podekscytowany męski głos. – Duża SA jak 50 groszy, a może jak 1 złoty, błyszczące, chyba srebrne.
Następnego dnia do Pląchaw wyjechał pracownik Muzeum. Na miejscu dowiedział się, że dwóch pracowników PGR-u, około 20 kwietnia, kopało dół pod sadzonki, w urokliwym miejscu – na zboczu wzniesienia otoczonego z dwóch stron strumieniem i podmokłymi łąkami z jednej. Na głębokości około metra natrafili na gliniane naczynia, które zostało rozbite łopatami. Najpierw znalazcy podzielili znalezisko na dwie części, a kilka dni później wrócili na to samo miejsce i pozbierali resztki skorup. Zaczęli się też zastanawiać co zrobić ze skarbem. Jeden z nich zdecydował, że wykopane monety należy przekazać do Muzeum.
Muzealnicy ujrzawszy znalezisko mogli powiedzieć tylko jedno słowo: unikat! Wśród 473 monet były 344 szelągi krzyżackie z czasów mistrza Michała Küchmeistera von Sternberga (1414-1422), 113 szelągów z czasów Pawła von Russdorfa (1422-1441), 3 szelągi z czasów Konrada von Erlichhausena (1450-1467), 12 piętnastowiecznych krzyżackich brakteatów oraz jeden szeląg pruski z lat 1454-1457. Do tego muzealników zachwyciły guzy wykonane z cienkiej srebrnej blaszki. Było ich w sumie 21 całych i jeden ułamek. Znalazły się wśród nich malutkie, ośmiomilimetrowej średnicy, gładkie, zdobione wzorami roślinnymi złocone i jeden duży, średnicy 21 milimetrów z zarysem czyjejś głowy.
Konserwatorzy odnowili monety i skleili popękane naczynie. Znalazcy, który zdecydował się przekazać skarb do Muzeum chciano ufundować nagrodę.
Skąd w tym miejscu taki skarb? Archeolodzy znają to miejsce jako grodzisko pruskie zwane Pogańską Górą nad rzeczką Dylewką. Wyraźnie zarysowany tam jest majdan, wał, przejazd bramny. Podczas badań w latach 1973-1974 odkryto fragmenty naczyń glinianych. Po znalezieniu monet wyruszyła jeszcze jedna wyprawa, która w tamtym rejonie znalazła kolejne naczynia, fragment żarna, kości. Monety ukrył zapewne ktoś w okresie wojny trzynastoletniej, przerażony ciągłymi marszami wojsk w okolicy. To oczywiście tylko przypuszczenie, ale należy pamiętać, że z większością skarbów związana jest jakaś dramatyczna historia.