Mirosław Janusz Hoffmann
Heinrich Kemke – pochwała archeologii muzealnej, czyli szkic o rzetelności oraz zaletach późnej miłości
23 listopada 2006 r.
Dr Mirosław J. Hoffmann, kierownik Działu Archeologii Muzeum Warmii i Mazur, adiunkt w Instytucie Historii i Stosunków Międzynarodowych Uniwersytetu Warmińsko-Mazurskiego w Olsztynie. W wykładzie autor przybliżył postać i dokonania dla wschodniopruskiej archeologii Heinricha Kemke. Badacz ten związany z Królewcem oraz majątkiem Żywki, koło Kruklanek, mimo braku matury, dzięki swojemu oczytaniu i samokształceniu stał się jednym z wiodących prahistoryków wschodniopruskich w pierwszych dekadach XX wieku. Był jednym z niewielu niemieckich archeologów z Prus Wschodnich, w którego żyłach płynęła też polska krew. Zasłużył się przede wszystkim w badaniach nad chronologią okresu rzymskiego i wczesnego średniowiecza. W latach trzydziestych, darzony ogromnym szacunkiem przez swoich młodszych kolegów po fachu, nazywany był „starym mistrzem badań prahistorycznych”. W ostatnich latach życia, pomimo przeprowadzki do Berlina „...jako wierny Prusak zachował w sercu miłość do starej ojczyzny”.
Heinrich Kemke – pochwała archeologii muzealnej, czyli szkic o rzetelności oraz zaletach późnej miłości
23 listopada 2006 r.
Dr Mirosław J. Hoffmann, kierownik Działu Archeologii Muzeum Warmii i Mazur, adiunkt w Instytucie Historii i Stosunków Międzynarodowych Uniwersytetu Warmińsko-Mazurskiego w Olsztynie. W wykładzie autor przybliżył postać i dokonania dla wschodniopruskiej archeologii Heinricha Kemke. Badacz ten związany z Królewcem oraz majątkiem Żywki, koło Kruklanek, mimo braku matury, dzięki swojemu oczytaniu i samokształceniu stał się jednym z wiodących prahistoryków wschodniopruskich w pierwszych dekadach XX wieku. Był jednym z niewielu niemieckich archeologów z Prus Wschodnich, w którego żyłach płynęła też polska krew. Zasłużył się przede wszystkim w badaniach nad chronologią okresu rzymskiego i wczesnego średniowiecza. W latach trzydziestych, darzony ogromnym szacunkiem przez swoich młodszych kolegów po fachu, nazywany był „starym mistrzem badań prahistorycznych”. W ostatnich latach życia, pomimo przeprowadzki do Berlina „...jako wierny Prusak zachował w sercu miłość do starej ojczyzny”.