Muszkiet

2012-12-19 00:00:00

Hakownice, używane już w średniowieczu, były skuteczne, ale bardzo nieporęczne i zwykle ciężkie. Około roku 1520 Hiszpanie zmodernizowali swoją broń. Odrzucili hak, trochę zmniejszyli ciężar i wprowadzili forkiet, na którym opierano broń (widełki, pastorał). Tak powstał muszkiet.

Muszkiet

 

Pierwsze egzemplarze miały kaliber 20 – 23 mm i ważyły do 10 kg. Skutecznie strzelano z nich na 200 metrów. Pocisk potrafił przebić napierśnik zbroi, choć nie każdej i nie zawsze. Lufa nowej broni była gładka, a zamek najczęściej lontowy, ale znano i takie na tlącą się hubę. Po raz pierwszy zastosowano muszkiety na większą skalę w bitwie pod Pawią w 1525 roku. Zapewniły one zwycięstwo Hiszpanom. Muszkieterowie strzelali zza drzew w wielkim parku i powstrzymali szarżę ciężkiej jazdy francuskiej. To umożliwiło natarcie hiszpańskim pikinierom i przyczyniło się do klęski Francuzów. Na naczółku zbroi konia króla Franciszka I naliczono wtedy 20 trafień. Królewski koń musiał mieć super zbroję, jednak w końcu padł, a jego pan poszedł do niewoli. Hiszpanie znaleźli osłonę wśród drzew, ale w polu atak konnicy rozniósłby piechotę. Dlatego niedługo potem wymyślono kontrmarsz – musztrę ogniową. Ustawieni w 12 szeregów muszkieterowie mogli jako formacja strzelać w sposób ciągły. Po strzale pierwszy szereg cofał się do tyłu, i idąc już nabijał, a do przodu przechodził żołnierz z bronią gotową do użycia.
     W drugiej połowie XVI wieku, podczas wojen toczonych w Niderlandach znowu udoskonalono muszkiety. Holendrzy wymyślili lepszą kolbę. Pojawiło się wycięcie na duży palec i teraz dłoń strzelającego pewniej obejmowała szyjkę kolby, a stopka pozwalała wygodnie oprzeć broń o ramię i dobrze kontrolować celowanie. Na końcu lufy umieszczano muszkę, a zamiast szczerbinek stosowano często celownik rurkowy.
     Musztra przy kontrmarszu była bardzo skomplikowana, a szkolenie długotrwałe. W Polsce zachował się regulamin, w którym jedna z początkowych komend brzmiała: Sześć kul do gęby włóż. Potem, po wsypaniu prochu, kulę wypluwano w wylot lufy i przybijano stemplem.
Komendy wojskowe bywały ciekawe. W polskich oddziałach cudzoziemskiego autoramentu służyli ludzie miejscowi, ale rozkazy wydawano w języku obcym. Tak się przynajmniej zdawało. Kasztelan Matuszewic podaje w swoich pamiętnikach zasłyszane komendy jednej z rot muszkieterskich w Lesznie:
„Ryk daj!” (miało to oznaczać „w tył zwrot”)
„Achtuj”(„baczność” – od niemieckiego „Achtung”)
„Śteluj krok”(„Stój!)
„Pul – kul–w rur” – przekształcenie niemieckiego „Pulver in Rohr”i „ Kugel in Rohr”. Miało to oznaczać załadowanie broni przez wsypanie prochu i włożenie kuli. Piękny był też okrzyk: „Wancuj!”, pochodzi on z francuskiego „avancez” i znaczy tyle co „naprzód”.
     Wojna trzydziestoletnia to kolejne udoskonalanie muszkietu. Otrzymuje on kształt ostateczny, z tym że pojawiają się odmiany: holenderska, niemiecka, francuska, nawet turecka. Różnice dotyczą głównie kształtu kolby. Zanikają dźwignie spustowe, powszechniejszy staje się spust z kabłąkiem. Zamki lontowe są do siebie podobne. Muszkiety ważą teraz 5 – 7 kilo, kaliber zmniejszono do 18 – 20 mm. Na lufy stosowano coraz doskonalszą stal. Parametry strzału specjalnie się nie zmieniły, wzrosła natomiast ergonomiczność – poręczność broni.
      Klasycznego muszkietera znamy z powieści Dumasa. No, może nie zupełnie. Muszkieter poza bronią palną walczył rapierem, nie szpadą – ten błąd wynika ze złego tłumaczenia oryginału książki. Rapier wisiał muszkieterowi na pasie założonym na prawe ramię. Do bandoliera zawieszonego na lewym ramieniu przyczepiano zwykle 12 drewnianych pojemników na odważone ładunki prochowe – dwunastu apostołów. Dochodziły do tego dwie prochownice. Większa na proch do strzelania i mniejsza na proch podsypkowy. Należało mieć jeszcze woreczek z kulami i torbę na szmatki, przetyczki, grajcar itp. Do paska założonego wokół brzucha często doczepiano sztylet – lewak (podczas walki wręcz brano rapier do prawej ręki, a lewak do lewe). Na koniec lont. Droga to rzecz i kłopotliwa w obsłudze. Na rysunkach z epoki widać jak tli się z obu końców wystających z pomiędzy palców lewej ręki. W szczęki uchwytu zamka wkładano lont dopiero tuż przed strzałem. To był jeden z wymogów bezpieczeństwa, żeby podczas manipulacji z prochem uniknąć wybuchu. Podczas marszów drogie lonty gaszono, ale jeden na 10 muszkieterów miał mieć rozżarzony. Nosił go wtedy w ochronnej dziurkowanej rurce, zazwyczaj mosiężnej. Zapasowy zwój lontu wisiał muszkieterowi przy pasie.
     Jak strzelać to celnie. W roku 1627, podczas bitwy pod Tczewem polski strzelec trafił szwedzkiego króla Gustawa Adolfa w szyję. Pewnie celował w głowę. Rana ta dokuczała królowi do końca życia. Szwedzi w tym okresie odchudzili swoje muszkiety i zaczęli ich używać bez forkietów.
     Wiek siedemnasty to już epoka pierwszych zamków skałkowych. I wtedy Polacy uznali, że broń, która ma zamek lontowy jest muszkietem, a nowe strzelby z krzemieniem w kurku zamka nazwali karabinami. I tak zostało, choć w języku angielskim muszkiet to wojskowa broń; lontowa, skałkowa i kapiszonowa. Karabiny z Wojny Secesyjnej to muskets i już. W niektórych polskich publikacjach stosuje się takie błędne nazewnictwo.
     Kopia muszkietu prezentowana na zdjęciach, to jego szczytowa forma z okresu wojny trzydziestoletniej, lub potopu szwedzkiego. Pierwowzór tego egzemplarza spoczywa w muzeum w Monachium. Lufa ma długości 105 cm, kaliber 18 mm i jest gładka. Całość waży nieco poniżej 5 kilogramów. Broń jest celna na poziomie myśliwskiej dubeltówki
       Z muszkietu można na 50 metrów trafiać w czarne koło na tarczy bez kłopotu. Należy się tylko przyzwyczaić do zamka, w którym kurek z lontem pochyla się do tyłu w kierunku panewki i twarzy strzelającego. Urządzenie jest nieco prochożerne, bo nasypać trzeba do lufy 5 gramów prochu, jest to połowa ładunku stosowanego przed wiekami. Dochodzi do tego drobny proch sypany na panewkę. Wbrew obawom wielu ekspertów, odrzut jest minimalny. Ale emocje – jak na rybach.
     W MWiM zachowało się kilka luf od dawnych muszkietów. Są one obecnie eksponowane na wystawie militariów w Lidzbarku Warmińskim.
 
Andrzej Kłos
 
 
Bibliografia
Matuszewski Roman, Muszkiety, arkebuzy, karabiny…, Warszawa 2000
Matuszewski Roman, Musztra muszkietera,” Strzał – magazyn o broni”, Nr5 (25), maj 2005
Kaltenbergh Lew, Kopczyk zacny chwały żołnierskiej, Warszawa 1966
Lugs Jaroslav, Hand-Feuerwaffen Systematischer Uberblick uber die Handfeuerwaffen Und Ihre Geschichte, Berlin 1982
Pegler Martin, Historia snajperstwa wojskowego, Warszawa 2008
Nowak Grzegorz, Strzelanie z broni odprzodowej, Łódź 2005
Wagner Eduard, Ars Bella Gerendi, Praha 1980

 



Kalendarium

« sobota, 22 lutego 2025 »
Pn Wt Śr Czw Pt So N
     12
3456789
10111213141516
17181920212223
2425262728  
Zobacz pełne kalendarium »

Samorzad Wojewodztwa

Poznaj lepiej nasz region:

facebook youtube

sobota 22 Lutego
  • Mikołaj Kopernik – Gra
  • Stowarzyszenie Miłośników Muzeum Warmii i Mazur w Olsztynie
  • Partnerzy Muzeum Warmii i Mazur
  • Konserwacja i restauracja XIV-wiecznego zamku w Lidzbarku Warmińskim – perły architektury gotyckiej w Polsce – III etap
  • Logo roku Mikołaja Kopernika
  • Oferta najmu sal
  • Katalog on-line biblioteki Muzeum Warmii i Mazur w Olsztynie
  • Centrum Spotkań Europejskich
  • Strona projektu:
  • Standardy ochrony małoletnich