Obrazy Edwarda Dwurnika. Zamknięcie wystawy 19 października.
EDWARD DWURNIK
Artysta urodził się w 1943 roku. Studiował na Wydziale Malarstwa i Grafiki warszawskiej Akademii Sztuk Pięknych. Dyplom u zyskał w 1970 roku w pracowni malarstwa Eugeniusza Eibischa. Zajmuje się malarstwem, rysunkiem, grafiką, projektuje plakaty do swoich wystaw, jest autorem kilkunastu rzeźb.
Bardzo wcześnie stworzył rozpoznawalny, charakterystyczny język swoich malarskich kompozycji, określił tematykę swoich zainteresowań i postawę.
Dwurnik pracuje tworząc cykle malarskie – jest ich 25. Najwcześniejsze, kontynuowane do dziś, to: „Podróże autostopem” i „ Warszawa”. Pierwsze należące do nich prace powstały w 1966 roku. Miasta i miasteczka, widziane z góry, przedstawia z charakterystyczną drobiazgowością. Artysta, doskonały obserwator życia, stworzył w swoich obrazach zapis polskiej codzienności, układający się w ciąg historycznych i zwykłych zdarzeń. Polska obyczajowość prowincjonalna, opis życia i zwyczajów klasy robotniczej zostały przez niego opowiedziane w cyklu „Sportowcy” (1972 – 1992, kontynuowany od 1997). Namalował ponad 300 płócien ze scenami zaliczanymi już do peerelowskiej przeszłości i nowymi, dla których cezurą był rok 1989 rok. Przedstawiając mocne, czasem drastyczne sceny, malarz nie ocenia, nie moralizuje – uprawiając sztukę bez wątpienia zaangażowaną, ucieka w obiektywizm.
Drugi niezwykle ważny z tego punktu widzenia cykl jego prac to „Robotnicy” (1975 – 1999). Pierwszą część tego cyklu, prezentował na Biennale w Paryżu w 1985.
Obrazy z cyklu „Robotnicy” przyniosły artyście Nagrodę Krytyki Artystycznej im. C. K. Norwida w 1981 roku. Natomiast powstałe w styczniu i lutym 1981 roku dzieła z cyklu „Warszawa”, uznane za proroczą wizję stanu wojennego, podziemna Solidarność nagrodziła w 1983 roku Nagrodą Kulturalną.
Polityka i historia często pojawiają się w twórczości artysty. Wrażenia, wywołane lekturami wspomnień i pamiętników Polaków, represjonowanych przez władze sowieckie latach 1939-1956, zawarł w cyklu obrazów „Droga na Wschód”. Pokazywany w Niemczech, Szwajcarii i Anglii – zyskał duże uznanie, trzy płótna trafiły do kolekcji Fundacji Emmanuela Hoffmanna w Bazyleii.
W 1992 Dwurnik otrzymał nagrodę Fundacji Sztuki Współczesnej Coutts & Co International Private Banking w Zurychu.
Artysta ma potrzebę odnoszenia swojej twórczości do teraźniejszych zdarzeń – zarówno świata wielkiej polityki jak i banalnej powszedniości.
Lista ofiar stanu wojennego zamieszczona w „Po Prostu” (I/1990) zainspirowała cykl „Od grudnia do czerwca” a prasowe doniesienia i komentarze o konflikcie na Bałkanach – cykl „Niech żyje wojna”. Natomiast dydaktyczne plansze, prezentujące w równych rzędach owoce, warzywa, czy ryby dały pomysł na powstanie prac z cyklu „Wyliczanka”.
To zamknięty zespół, stworzony w latach 1996-1999, na który składa się 20 obrazów. Malując „138 polskich artystów malarzy” i „155 plastyczek polskich ” artysta stworzył portret środowiska, które jest mu bliskie i dobrze znane. W niewielkich prostokątnych lub kwadratowych polach o równej wysokości umieścił postaci polskich plastyczek i malarzy, tworzących na przestrzeni XX wieku. Wizerunki artystów potraktował z łagodną ironią, przypisując każdemu, charakteryzujące go atrybuty.
Jeden z ostatnich cykli malarskich Dwurnika to abstrakcyjne kompozycje wywiedzione z swobodnego gestu malarskiego, nawiązujące do tradycji aktion painting.
Wszystkie obrazy prezentowane w bytowskim zamku stanowią część depozytu artysty, złożonego w Muzeum Warmii i Mazur i liczącego 82 prac, jedna została specjalnie na tę wystawę wypożyczona od artysty.
Drugi wątek wystawy to 11 obrazów z serii "Romantycy", cyklu portretów rozpoczętego w 1986 roku i kontynuowanego do dzisiaj. Wielkie osobowości polskiej sztuki i literatury, jak Józef Czapski, Czesław Miłosz, Andrzej Szczypiorski, Wisława Szymborska widziani oczami Edwarda Dwurnika
W 2001 r. Edward Dwurnik powiedział o swojej drodze do abstrakcyjnego malarstwa: „Jubileusz to dobry moment na pożegnanie z figuracją, z realizmem, z dawnymi tematami. Do tej pory snułem opowiadania, anegdoty, dowcipy. Teraz czuję, że nareszcie powinienem zacząć malować obrazy”.